Ukraiński parlamentaryzm: prawem i pięścią

Własne ręce, oparcia i pulpity foteli wyrwane z podłogi posiedzeń sali parlamentarnej, race, butelki wody mineralnej – wszystko może służyć w Kijowie wsparciu politycznych argumentów opozycji.

Aktualizacja: 04.06.2016 15:58 Publikacja: 02.06.2016 12:45

Debata parlamentarna w siczowych klimatach: Kijów, grudzień 2015 r.

Debata parlamentarna w siczowych klimatach: Kijów, grudzień 2015 r.

Foto: AFP, Sergei Supinsky

On mnie, k..., w mordę dał! Ja chcę wystąpić w imieniu frakcji! – wrzeszczał lider Partii Radykalnej Ołeh Laszko, podskakując pod miejscem, na którym siedział ówczesny przewodniczący parlamentu (a obecnie premier) Wołodymyr Hrojsman. Skonsternowany przewodniczący próbował uspokoić wykrzykującego szefa radykałów, ale kiepsko mu to szło, bo bójka trwała w najlepsze w głębi sali. Tyle że już nie Laszko tłukł się z byłym dowódcą batalionu ochotników „Ajdar", ale obecnie deputowanym Serhijem Melnyczukiem. Za Laszką, który zresztą sam sprowokował Melnyczuka, wstawił się były zastępca dowódcy batalionu ochotników „Azow", ogromny deputowany z Partii Radykalnej Ihor Mosijczuk.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”