Reklama

György Spiró: Przeciętnego Węgra rok 1956 nie interesuje

- Węgrzy są o wiele bardziej pozytywistami niż Polacy, dobrze wychodzi im bierny opór. Dlatego trudniej ich zmusić do rewolucyjnych wystąpień, ale jeśli już robią rewolucję, to znaczy, że po prostu nie mogli inaczej, i dlatego rok 1956 jest tak ważny w naszej historii - mówi pisarz György Spiró

Aktualizacja: 23.06.2016 23:22 Publikacja: 23.06.2016 15:13

Opór był złamany. Węgrzy chcieli tylko spokoju. 1 maja 1957 roku w czasie pochodu w Budapeszcie prze

Opór był złamany. Węgrzy chcieli tylko spokoju. 1 maja 1957 roku w czasie pochodu w Budapeszcie przemówienia Jánosa Kádára słuchało milion ludzi

Foto: Keystone-France/Gamma-Keystone via Getty Images

Plus Minus: Dlaczego akcję powieści „Salon Wiosenny" postanowił pan osadzić w miesiącach następujących po węgierskiej rewolucji w 1956 roku?

Punktem wyjścia był pewien artykuł w gazecie, który po raz pierwszy przeczytałem, mając 11 lat, wiosną 1957 roku, a po latach pomyślałem, że to dobry temat na powieść. Miesiącami siedziałem w archiwach i bibliotekach w jego poszukiwaniu, koniec końców znalazłem. Bez artykułu nie napisałbym powieści, bo bardzo ważne dla mnie jest prawdziwe wydarzenie, od którego można zacząć, coś wziętego z życia. Napisałem oczywiście książki, które mają niewiele wspólnego z wydarzeniami rzeczywistymi, ale jednocześnie dla prozy ważny jest taki właśnie punkt, który upewnia mnie, że nie podążę w złym kierunku.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama