Reklama

Irena Lasota: Amerykanie, znawcy Rosji

W końcu lat 70., czyli w okresie zwanym detente lub odprężeniem, pewien sowiecki dysydent, który wyemigrował do USA, pisał, że znając dobrze angielski, miał kontakt z amerykańskimi dyplomatami i dziennikarzami, czytywał czasem anglojęzyczne gazety i słuchał Głosu Ameryki. Doszedł wtedy do wniosku, że Amerykanie są niezwykle przebiegłymi i mądrymi politykami. Udają, że nic nie rozumieją z tego, co się dzieje w Związku Sowieckim, piszą bzdury o tym, kto i jak naprawdę rządzi.

Aktualizacja: 11.11.2019 11:46 Publikacja: 08.11.2019 17:00

Irena Lasota: Amerykanie, znawcy Rosji

Foto: AFP

Popularnym sowietologiem był wtedy na przykład niejaki profesor Jerry Hough, który wysuwał śmiałą tezę, że pierwsi sekretarze kompartii w republikach i obłastiach spełniają podobną rolę, co prefekci we Francji, i że różnice są bardziej w nazewnictwie niż w istocie systemów. Ten sam Hough opublikował w 1982 r. w Brookings Institution (uchodzącym i wtedy i teraz za czołowy think tank waszyngtoński) broszurę pod tytułem „The Polish Crises", z której pamiętam przede wszystkim, że zawierała stek bzdur.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„The Smashing Machine”: Chleb, igrzyska i anatomia bólu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Plus Minus
„Bezcenny pakunek”: Dar od Boga Pociągu Towarowego
Plus Minus
„Tajemniczy pociąg”: Kafka jedzie pociągiem
Plus Minus
„Skarbek”: Porażka agentki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Dr Agnieszka Tambor: Kibicuję polskiemu kinu
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama