Minister Katarzyna Hall chce zmian w Karcie nauczyciela. Resort już nad nimi pracuje. Chodzi przede wszystkim o reformę awansu zawodowego nauczycieli.
Obecnie zaczynają oni pracę jako stażyści, a ich kariera kończy się osiągnięciem stopnia nauczyciela dyplomowanego. Od stopnia awansu zależy wysokość wynagrodzenia. – Gdy ktoś w wieku 35 lat zostaje nauczycielem dyplomowanym, przez następne 20 lat pracuje bez finansowej motywacji, by się doskonalić – twierdzi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, który zgadza się, że potrzebna jest dyskusja o awansie zawodowym.
Minister edukacji nie chce zupełnie zmieniać ścieżki awansu. Jej zdaniem należałoby rozważyć wprowadzenie nowego stopnia – nauczyciela lidera, który w szkole otrzymywałby dodatkowe zadania, np. koordynowanie pracy innych. – Z taką funkcją związany byłby dodatek finansowy – mówi minister Hall.
Jednak prezes ZNP uważa, że mnożenie kolejnych dodatków nie jest dobrym pomysłem. – Należałoby uprościć naliczanie pensji nauczycieli i zwiększyć udział pensji zasadniczej w wynagrodzeniu – zaznacza.
MEN rozważa za to wycofanie tzw. dodatku wiejskiego. Katarzyna Hall tłumaczy, że wprowadzono go, by przyciągnąć nauczycieli do pracy na wsi. – Dziś nie spełnia on tej funkcji. Nie liczy się też do wysokości emerytury – twierdzi minister. Nie wiadomo, kiedy te zmiany wejdą w życie.