Dotychczas pracownicy, którzy przed sądem żądali odszkodowania za bezprawne dyscyplinarne zwolnienie z pracy, mogli liczyć najwyżej na odpowiednik trzymiesięcznego wynagrodzenia. Choć nie wydaje się to zbyt wiele jak za niesłuszną dyscyplinarkę, było jednak przyznawane szybko, ponieważ jego wysokość nie budziła żadnych wątpliwości. Wraz z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 27 listopada 2007 r.(sygn. SK 18/05), po którym pracownicy zyskali możliwość dochodzenia odszkodowania w pełnej wysokości, sala sądowa stanie się polem bitwy między zwolnionym i byłym pracodawcą o wysokość tego świadczenia.
Co prawda wyrzucony z pracy nie musi domagać się dodatkowego wynagrodzenia i zadowolić się odszkodowaniem w dotychczasowej wysokości, trudno jednak uwierzyć, by tak się stało. Bardzo rzadko pracownicy rozstają się w zgodzie z pracodawcą i wykorzystują każdą możliwość, by uzyskać od niego jak najwięcej pieniędzy.
Najtrudniej będzie udowodnić wysokość należnego odszkodowania. Najważniejszy w tym przypadku jest związek przyczynowo-skutkowy zwolnienia ze stratami, np. utratą zarobków czy premii, ale także dodatkowymi kosztami poniesionymi np. na poszukiwanie nowego zatrudnienia.
Najłatwiej udowodnić owe dodatkowe koszty, np. przejazdów na rozmowy kwalifikacyjne. Trudniej będzie rozstrzygnąć, czy w takim odszkodowaniu powinna zostać uwzględniona np. nagroda jubileuszowa, którą pracownik otrzymałby dopiero za dwa lata, gdyby nie zwolnienie. Najtrudniej zaś, czy należy im się wynagrodzenie za rok po utracie pracy, gdy nie mogli znaleźć nowej. Każdy poszkodowany ma bowiem zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego obowiązek zmniejszania rozmiarów szkody, zamiast więc liczyć na odszkodowanie od byłego pracodawcy, powinien jak najszybciej postarać się o nową pracę.
Drugim elementem, jaki będą musieli udowodnić pracownicy przed sądem, jest wina pracodawcy za wyrządzoną szkodę. Jeśli jednak zwolnienie zostanie uznane przez sąd za bezprawne, nie ma najmniejszych wątpliwości, że pracodawca powinien pokryć powstałe w ten sposób szkody. Bez znaczenia jest przy tym, czy zwolnienie zostało zakwestionowane z przyczyn merytorycznych czy formalnych.