Potwierdził to Sąd Najwyższy w postanowieniu z 5 września 2008 r. (I CSK 95/08) dotyczącym przedwstępnej umowy sprzedaży nieruchomości. Zawarto ją w formie aktu notarialnego w grudniu 2005 r. Za nieruchomość o pow. 27 ha położną pod Rzeszowem, wówczas rolną, a potem przekwalifikowaną na budowlaną, ustalono cenę 320 tys. zł. Właściciel Wojciech K. otrzymał od nabywcy, spółki z o.o. Laborex, 280 tys. zł zaliczki.
Umowa przedwstępna zawarta w formie aktu notarialnego ma przede wszystkim to znaczenie, że obie strony mogą na drodze sądowej wymusić sfinalizowanie sprzedaży na ustalonych warunkach. Zgodnie z art. 65 kodeksu cywilnego prawomocne orzeczenie sądu zastępuje wówczas oświadczenie woli odpowiednio właściciela lub nabywcy.
Jednakże strony po pewnym czasie porozumiały się co do rozwiązania umowy przedwstępnej. Umowa o jej rozwiązaniu została zawarta w formie pisemnej. Właściciel w ratach zwrócił zaliczkę.
Mimo to firma nie zrezygnowała z nabycia nieruchomości i skorzystała z przewidzianej w ustawie z 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece możliwości wystąpienia do sądu prowadzącego księgę wieczystą nieruchomości z wnioskiem o ujawnienie w tej księdze jej roszczenia o zawarcie umowy definitywnej.
Ujawnienie tego roszczenia nie wyłącza sprzedaży lokalu osobie trzeciej. Oznacza jednak, że kupujący może się domagać od tej osoby zawarcia umowy definitywnej na warunkach uzgodnionych w umowie przedwstępnej. W praktyce takie ostrzeżenie wpisane do księgi skutecznie zniechęca do transakcji ewentualnych kupców.