Francuski koncern budowlany Laubeuf zarejestrował swój oddział w Polsce w maju 2004 r., gdyż spółka ta była wykonawcą remontu fasady francuskiej ambasady przy ul. Pięknej w Warszawie.
Kiedy te prace zostały już zakończone, w związku z brakiem dalszych zamówień zarząd spółki zadecydował o wygaszeniu działalności w Polsce. Pod koniec 2006 r. jedyna pracownica warszawskiej filii francuskiej spółki dostała więc wypowiedzenie umowy. Okazało się wtedy, że jest w trzecim miesiącu ciąży. Poinformowała o tym spółkę, ale ta wiadomość pozostała bez echa. Złożyła więc do sądu pozew o przywrócenie na dotychczasowe stanowisko i wypłatę wynagrodzenia za cały okres pozostawania bez pracy.
[srodtytul]Zwijanie filii[/srodtytul]
Podczas procesu prawnicy spółki Laubeuf dowodzili, że choć oddział nie został wykreślony z Krajowego Rejestru Sądowego, to doszło do jego faktycznej likwidacji. Zarząd spółki matki podjął bowiem decyzję o jego zamknięciu.
Prawnicy powoływali się przy tym na [b]rozstrzygnięcie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z 9 maja 2007 r. (sygn. II CSK 25/07)[/b]. SN stwierdził w nim, że w razie dobrowolnej likwidacji oddziału zagranicznej spółki nie musi ona stosować procedur określonych w art. 92 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. W sprawie likwidacji oddziału zagranicznego przedsiębiorcy odsyła do regulacji dotyczących spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (art. 274 – 288 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D3D861FE3E6729F14EDF79611D816085?id=133014]kodeksu spółek handlowych[/link]). SN uznał, że przepis ten określa zasady przymusowego, na mocy decyzji ministra gospodarki, wycofania się zagranicznego przedsiębiorcy w razie naruszenia polskich przepisów.