Zakaz ruchu na rynku w Sandomierzu wzbudził protesty

Wprowadzanie zmian w organizacji ruchu nie przebiega bezkonfliktowo

Aktualizacja: 08.09.2010 05:03 Publikacja: 08.09.2010 01:05

Zakaz ruchu na rynku w Sandomierzu wzbudził protesty

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Gmina Miejska Sandomierz nie mogła żądać unieważnienia decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego dotyczącej organizacji ruchu na należących do niej ulicach. NSA oddalił skargę kasacyjną [b](sygn. I OSK 1660/09)[/b].

To, że jest ich właścicielem, nie przesądza o jej interesie prawnym. Nie stwarza go również fakt, że to burmistrz przygotował i przedstawił staroście do zatwierdzenia projekt zmiany organizacji ruchu drogowego na Starym Mieście.

Tak orzekły Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach oraz Naczelny Sąd Administracyjny w sprawie ze skarg Gminy Miejskiej Sandomierz. Wyroki wyjaśniają wątpliwości dotyczące kompetencji gmin do zmian w organizacji ruchu, zwłaszcza w ustanawianiu stref pieszych.

[srodtytul]Uzasadnione protesty[/srodtytul]

Takie strefy mnożą się w miastach, szczególnie większych oraz o dużym ruchu turystycznym. Ma je np. Warszawa, Gdańsk, Kraków, Wrocław, Łódź, Zielona Góra, Radom, Szczecin. Ich tworzenie, podobnie jak wprowadzanie zmian w organizacji ruchu, nie zawsze przebiega bezkonfliktowo.

Reklama
Reklama

Tak stało się w Sandomierzu, gdzie ustanowienia strefy pieszych domagali się sami mieszkańcy. Ochrona Starego Miasta przed nadmiernym ruchem samochodowym znalazła się również w programie rozwoju Sandomierza.

– Zakaz ruchu i postoju pojazdów na rynku miał obowiązywać sezonowo od kwietnia do września, gdy jest najwięcej turystów. Otwarte dla ruchu pozostawały wszystkie okoliczne ulice – mówi radca prawny Bernadetta Marek-Fołta, reprezentująca Gminę Miejską Sandomierz podczas rozprawy w NSA.

Ale gdy starosta zatwierdził zmiany zaproponowane przez burmistrza, zaprotestowało kilku mieszkańców sąsiednich ulic. W wyniku ich odwołania Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Kielcach uchyliło decyzję starosty umarzającą postępowanie w tej sprawie i wprowadziło zmiany w projekcie organizacji ruchu w obrębie Starego Miasta. Polegały one na wyeliminowaniu ograniczeń ruchu pojazdów osób niepełnosprawnych.

[srodtytul]Bez interesu prawnego[/srodtytul]

Gmina Miejska Sandomierz wystąpiła do Kolegium o unieważnienie tej decyzji, a kiedy odmówiło ono wszczęcia postępowania, złożyła skargę do WSA w Kielcach. Uznała za błędny pogląd, że nie ma interesu prawnego do wszczęcia postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji dotyczącej organizacji ruchu na ulicach stanowiących jej własność. Nie znalazło to jednak akceptacji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sąd przypomniał, że zgodnie z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=BB77508A9184F856611DECFCEFFE607D?id=184778]ustawą z 1985 r. o drogach publicznych[/link] zarządcą drogi należącej do gminy jest wójt (burmistrz, prezydent miasta). Z kolei na podstawie ustawy – Prawo o ruchu drogowym organem zarządzającym ruchem na drodze jest starosta. To jemu właśnie wójt (burmistrz, prezydent miasta) przedkłada do zatwierdzenia projekt organizacji ruchu. A jeśli składa go inny podmiot, opiniuje go. Są to działania ze sfery administracji publicznej, bez związku z własnością dróg.

NSA oddalił skargę kasacyjną [b](sygn. I OSK 1660/09)[/b]. Z przytoczonych w niej przepisów i zarzutów nie wynika, aby Gmina Miejska Sandomierz mogła mieć interes prawny we wszczęciu postępowania nadzorczego o stwierdzenie nieważności decyzji Kolegium wprowadzającej zmiany do projektu organizacji ruchu drogowego.

Reklama
Reklama

Decyzja ta została wykonana i ponad pół roku na sandomierskiej Starówce nie obowiązywały projektowane ograniczenia ruchu pojazdów. Obecnie jednak starosta sandomierski zatwierdził już nowy projekt zmian w organizacji ruchu na Starym Mieście.

[ramka][srodtytul]Opinia: prof. Hubert Izdebski, Uniwersytet Warszawski[/srodtytul]

Ustanowienie strefy pieszych wymaga nie tylko rzetelnej podstawy prawnej. Trzeba też uwzględnić chronione prawem interesy. Zapewnić np. zaopatrzenie sklepów, dojazd okolicznym mieszkańcom i niepełnosprawnym. Pojawia się również pytanie, czy w postępowaniach administracyjnych, w których gmina może być decydentem i współdecydentem, może występować jednocześnie w charakterze strony. Jest to problem, który już od dłuższego czasu pojawia się w orzecznictwie. W kwestiach granicznych nie jest to wcale takie oczywiste. Sprawa jest dyskusyjna. Pozostawienie jej sądom jest możliwe, ale rozstrzygnąć to powinien ustawodawca.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=d.frey@rp.pl]d.frey@rp.pl[/mail][/i]

Gmina Miejska Sandomierz nie mogła żądać unieważnienia decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego dotyczącej organizacji ruchu na należących do niej ulicach. NSA oddalił skargę kasacyjną [b](sygn. I OSK 1660/09)[/b].

To, że jest ich właścicielem, nie przesądza o jej interesie prawnym. Nie stwarza go również fakt, że to burmistrz przygotował i przedstawił staroście do zatwierdzenia projekt zmiany organizacji ruchu drogowego na Starym Mieście.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
W sądzie i w urzędzie
Czy poświadczony notarialnie odpis wystarczy do wpisu w księdze? Wyrok trzech sędziów SN
Praca, Emerytury i renty
Rząd samodzielnie ustali wysokość minimalnego wynagrodzenia w 2026 roku
Prawo karne
Czy Braun dopuścił się „kłamstwa oświęcimskiego"? Prawnicy nie mają wątpliwości
Praca, Emerytury i renty
Będzie więcej dni wolnych na opiekę nad dzieckiem? Minister odpowiada
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama