Ugoda niekorzystna dla pracownika do uchylenia

Szef, który dał wadliwe wypowiedzenie podwładnej w wieku przedemerytalnym, powinien się zgodzić polubownie na przedłużenie zatrudnienia do czasu uzyskania przez nią jubileuszówki

Aktualizacja: 25.11.2010 03:53 Publikacja: 25.11.2010 02:00

W ten sposób zostanie zabezpieczony słuszny interes pracownika.

Z kolei zawartą w tych okolicznościach ugodę przeciwnej treści sąd powinien uznać za bezskuteczną – wynika z [b]wyroku Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2010 r. (I PK 51/10)[/b].

[srodtytul]Wymówienie pod ochroną[/srodtytul]

Janina S., pracownica spółki akcyjnej w wieku przedemerytalnym, dostała wypowiedzenie uzasadnione redukcją zatrudnienia, zgodnie z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=880A14F9DD4279CF0CD9B3458BFFA965?id=169524]ustawą z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (DzU nr 90, poz. 844 ze zm.[/link]; dalej ustawa zwolnieniach grupowych), w związku z restrukturyzacją pracodawcy. Złożyła odwołanie do międzyzakładowej komisji pojednawczej.

Po długich i trudnych negocjacjach doszło do ugody, pracodawca wycofał wadliwe wypowiedzenie, a pracownica zgodziła się na polubowne rozwiązanie stosunku pracy z końcem kwietnia 2009 r. Miała wówczas otrzymać odprawę ekonomiczną z ustawy o zwolnieniach grupowych i emerytalną. Jeszcze w trakcie dyskusji przed komisją pojednawczą kobieta wspomniała o nagrodzie jubileuszowej, którą otrzymałaby, gdyby pozostała w zatrudnieniu do połowy maja 2009 r.

Obowiązujący w spółce układ zbiorowy pracy gwarantował te świadczenia pracownikom, który odchodzą z pracy w związku z przejściem na emeryturę, a do nabycia prawa do jubileuszówki brakuje im mniej niż 12 miesięcy. Kiedy jej pretensje nie zostały uwzględnione w ugodzie, wniosła pozew do sądu o uznanie ugody za bezskuteczną jako sprzeczną m.in. z jej słusznym interesem.

[srodtytul]Bez definicji [/srodtytul]

Sąd rejonowy oddalił jednak powództwo, a okręgowy go poparł. Faktycznie art. 256 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link] pozwala zatrudnionemu na żądanie przed sądem uznania ugody za bezskuteczną, jeżeli narusza ona jego słuszny interes. Żadne przepisy nie definiują jednak pojęcia „słuszny interes pracowniczy”.

Zdaniem sądu rejonowego, ważąc słuszny interes pracownika, należy porównać świadczenia zapewnione na podstawie ugody z tymi, jakie pracownica mogłaby uzyskać, gdyby pracowała do połowy maja 2009 r. A wtedy dostałaby wprawdzie nagrodę jubileuszową, lecz nie odprawę ekonomiczną – dowodził sąd pierwszej instancji. Wynik tego bilansu, ok. 3000 zł różnicy na niekorzyść pracownicy, nie stanowi natomiast dostatecznej przesłanki podważenia ugody – zreasumował.

SN był zupełnie innego zdania.

Po pierwsze: rozwiązanie stosunku pracy na mocy porozumienia stron w połowie maja 2009 r. z powodu konieczności redukcji personelu nie wyklucza przecież odprawy ekonomicznej.

Po drugie: w ocenie słusznego interesu pracownika nie jest istotne, na ile ugoda uwzględnia jego roszczenia, ale rozmiar ustępstw zatrudnionego, wynikających z niedochodzenia roszczeń z tytułu wadliwego wypowiedzenia.

[srodtytul]Rozmiar ustępstw[/srodtytul]

Porównujemy zatem rozmiar tych ustępstw w stosunku do roszczeń przysługujących z racji nieprawidłowego rozstania w ochronnym okresie.

Należy więc przeprowadzić konfrontację dwupłaszczyznowo, w zależności od tego na jakie roszczenia pracownik by się zdecydował przy zwolnieniu z pracy w wieku przedemerytalnym.

Gdyby wystąpił o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach i wynagrodzenie za czas pozostawania bez zajęcia, dostałby pewnie nagrodę jubileuszową, ale musiałby zwrócić na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu odprawę ekonomiczną uzyskaną zgodnie z ugodą z racji rozwiązania stosunku pracy.

Decydując się na odszkodowanie, zachowałby świadczenia z tytułu ustania zatrudnienia z ugody, ale nie nabyłby prawa do nagrody jubileuszowej.

Dokonując takiej analizy, SN uznał, że pracodawca powinien się zgodzić w ugodzie na przedłużenie zatrudnienia do połowy maja 2009 r. Dlatego uchylił niekorzystny dla kobiety wyrok i przekazał sprawę znowu do sądu okręgowego.

[ramka][b]Decyduje sąd[/b]

- Porozumienie zawarte przed komisją pojednawczą jest ugodą w rozumieniu art. 917 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] podobnie jak ugoda sądowa [b](uchwała pełnego składu SN z 20 grudnia 1969 r., III PZP 43/69).[/b]

- Pracownik niezadowolony z ugody zawartej przed komisją pojednawczą może wystąpić do sądu pracy o jej uznanie za nieważną bądź bezskuteczną z powodu jej niezgodności z prawem i z zasadami współżycia społecznego (art. 253 k.p.) albo z jego słusznym interesem (art. 256 k.p.).[/ramka]

W ten sposób zostanie zabezpieczony słuszny interes pracownika.

Z kolei zawartą w tych okolicznościach ugodę przeciwnej treści sąd powinien uznać za bezskuteczną – wynika z [b]wyroku Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2010 r. (I PK 51/10)[/b].

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr