W szczególności niezbędna jest uchwała walnego zgromadzenia o skierowaniu roszczeń do sprawujących zarząd (nadzór) w spółce (art. 393 pkt 2 kodeksu spółek handlowych). To sedno niedawnego wyroku warszawskiego Sądu Apelacyjnego (sygn. akt VI Aca 1273/10).
W tej sprawie chodziło o znaczną kwotę: nieco ponad 2 mln zł. Straty w tej wysokości (zmniejszonej o tzw. udział własny) Rafineria Nafty Glimar SA miała ponieść na skutek transakcji walutowej bez dostawy, która zabezpieczała kredyt w walucie obcej zaciągniętej przez spółkę.
Rafineria, korzystając z art. 822 4 k.c., bezpośrednio pozwała towarzystwo ubezpieczeniowe. Sąd okręgowy zasądził żądaną kwotę. Stwierdził niestaranność członków zarządu: mimo że chodziło o bardzo ryzykowną transakcję, nie skonsultowali jej ze specjalistami. Pełnomocnik rafinerii -adwokat Wiesław Zaniewicz mówił w sądzie apelacyjnym krótko: - po to zakład ubezpiecza od OC członków swoich władz, by w razie szkód przez nich wyrządzonych uzyskać odszkodowanie.
Pełnomocnik towarzystwa - adwokat Sebastian Pabian przedstawił z kolei wiele zarzutów formalnych: - aby domagać się odszkodowania od zarządzających spółką, trzeba wykazać im nie tylko niestaranność biznesową, ale i działanie sprzeczne z prawem (art. 201 k.s.h.). Niezbędna jest też odpowiednia uchwała walnego zgromadzenia art. 393 pkt 2 k.s.h. (w spółce z o.o. zgromadzenia wspólników art. 228 pkt 2 k.s.h.). Wszystkie te przesłanki mają zastosowanie, gdy odszkodowanie ma płacić ubezpieczyciel, bo jego odpowiedzialność związana jest ściśle z odpowiedzialnością członków zarządu.
Członkowie zarządu dostali absolutorium za 2000 r., kiedy niekorzystną umowę zawarto, a nie dostali za następny rok, gdy ujawniły się straty, ale ta kwestia nie miała w sprawie znaczenia.