[b]Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku dotyczącym sprawy wytoczonej przez Elektrownię Kozienice spółce z o.o. CTL Logistic (sygn. I CSK 162/09). [/b]
Początek jej dała inna sprawa wszczęta przez Cargo PKP przeciwko tym dwóm firmom.
Elektrownia kupowała węgiel od Kopalni Bogdanka. Umowa dostawy przewidywała, że koszty transportu obciążają elektrownię. Ta zaś na podstawie umowy spedycji z 2002 r. powierzyła organizację przewozów CLT Logistic SA. Jako płatnik-pośrednik, który miał wypłacać PKP Cargo przewoźne, wskazana była spółka P. H. Olipol. Spółka ta była jednym z wielu takich płatników zaakceptowanych i mających porozumienia z PKP Cargo. Elektrownia jako odbiorca przekazywała przewoźne spedytorowi – CLT, ta spółce Olipol, a Olipol z kolei miała przekazywać zapłatę przewoźnikowi – Cargo PKP. Takie pośrednictwo przysparzało spedytorom korzyści, bo płatnicy potrafili wynegocjować od PKP Cargo większe upusty od cen przewozu. Żądali także niższych gwarancji.
Spółka Olipol okazała się jednak oszustem. Pieniądze, jakie otrzymała od CTL na opłacenie przewozów, do PKP Cargo nie trafiły. PKP Cargo w tym stanie rzeczy wystąpiła do sądu przeciwko elektrowni i CTL o zapłatę. Sprawa ta zakończyła się w 2005 r. wyrokiem zasądzającym od obu tych firm solidarnie na rzecz PKP Cargo całej należności za nieopłacone przewozy.
Należność tę, razem z odsetkami i kosztami procesu, uregulowała elektrownia. Inaczej mówiąc, zapłaciła za to samo dwa razy.