Jeżeli ZUS uzna, że wyrok TK wywrze skutki prawne dopiero za 12 miesięcy, a nie od daty jego ogłoszenia, od takiego rozstrzygnięcia wydanego w formie decyzji płatnik będzie mógł wnieść odwołanie do sądu, przywołując omawiane stanowisko TK.[/ramka]
Oczywiście nie wszystkie regulacje w praktyce będą miały zastosowanie do zleceniobiorców.
W konsekwencji z uwagi na to, że sądy same mogą rozstrzygać o konstytucyjności przepisów rozporządzeń, to rozpatrując sprawy i mając na względzie wskazane orzeczenie TK, powinny stosować przepisy rozporządzenia składkowego również do zleceniobiorców.
Ten sposób postępowania powinien także przyjąć ZUS. Przecież nie tylko sądy mogą i powinny od momentu ogłoszenia wyroku TK odczytywać zakwestionowany przepis zgodnie ze standardem konstytucyjnym.
[srodtytul]Motywy odsunięcia[/srodtytul]
Powstaje więc pytanie, po co w takim razie TK odroczył utratę mocy obowiązującej przepisu o 12 miesięcy i jakie to ma znaczenie w praktyce.
Wydaje się, że stało się tak po to jedynie, aby nie było podstaw do występowania o wznowienie postępowań w sprawach już zakończonych, co byłoby możliwe na podstawie art. 190 ust. 4 konstytucji.
Poza tym minister dostał 12 miesięcy na przygotowanie nowelizacji rozporządzenia, aby było zgodne z konstytucją. Podstawa do wznowienia postępowania pojawi się, gdy rozporządzenie nie zostanie w tym czasie zmienione.
[ramka][b]Dlaczego jest niezgodność[/b]
TK uznał, że § 2 ust. 1 pkt 6 rozporządzenia składkowego jest niezgodny z art. 92 konstytucji.
Ten ostatni przepis przewiduje, że rozporządzenia są wydawane przez organy wskazane w konstytucji, na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania.
Upoważnienie powinno określać organ właściwy do wydania rozporządzenia i zakres spraw przekazanych do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści aktu.
Zakwestionowana regulacja została wydana z przekroczeniem granic upoważnienia ustawowego. Art. 21 ustawy systemowej nie daje bowiem ministrowi upoważnienia do zróżnicowania sytuacji prawnej w zakresie wymiaru składek osób zatrudnionych na innej podstawie niż umowa o pracę.
Upoważnia go do określenia w drodze rozporządzenia szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne i rentowe oraz wyłączenia z niej niektórych rodzajów przychodów.
Tymczasem § 1 rozporządzenia składkowego literalnie ogranicza jego zakres do przychodów osiąganych u pracodawcy z tytułu zatrudnienia w ramach stosunku pracy. Zatem wbrew konstytucji odmiennie traktuje grupy ubezpieczonych, mimo braku wskazań ustawowych dla takiego zróżnicowania.[/ramka]
[srodtytul]JAK TRAKTOWAĆ ORZECZENIA, KTÓRE NIE OD RAZU OBOWIĄZUJĄ[/srodtytul]
[b]Nie ma ani rozstrzygnięć prawnych, ani jednolitej wykładni. Czasami SN nakazuje respektować zakwestionowane regulacje. Innym razem daje sądom prawo decydowania[/b]
Kwestia charakteru i skuteczności orzeczenia TK stwierdzającego niezgodność ustaw (przepisów wydanych przez centralne organy państwowe) z konstytucją nie jest rozstrzygnięta wprost ani w konstytucji, ani w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym. Orzecznictwo też jest rozbieżne.
W [b]wyroku z 23 stycznia 2004 r. (III CZP 112/03) Sąd Najwyższy[/b] na tle interpretacji orzeczenia TK o uznaniu przepisów rozporządzenia ministra sprawiedliwości dotyczących doręczeń za niekonstytucyjne uznał, że „jeżeli TK odracza utratę mocy obowiązującej przez wadliwą normę, wówczas zachowuje ona moc przez okres wskazany w orzeczeniu.
To oznacza, że sądy i inne podmioty powinny – z wyjątkiem sprawy, która była przyczyną wszczęcia postępowania przed TK – stosować tę normę. Pominięcie w tym okresie wadliwej normy oznaczałoby w istocie przekreślenie sensu odroczenia, a więc i sensu art. 190 ust. 3 konstytucji”.
Ale zdaje się różnicować skutki wejścia w życie orzeczeń TK od tego, czy dotyczyły przepisu materialnego, czy procesowego.
W tym drugim wypadku – zdaniem SN – trudniej niż na gruncie prawa materialnego zrekonstruować stan prawny zgodny z konstytucją, gdy TK stwierdzi niekonstytucyjność danego przepisu.
Inną opinię wyraził [b]NSA w wyroku z 23 lutego 2006 r. (II OSK 1403/05)[/b], rozpatrując skargę kasacyjną sprowadzającą się do rozstrzygnięcia tego, czy przepis rozporządzenia uznany przez TK za niezgodny z konstytucją lub ustawą obowiązuje i powinien być stosowany do czasu utraty mocy obowiązującej na skutek orzeczenia TK.
Stwierdził, że każdy sąd rozpoznający sprawę jest uprawniony do oceny, czy określone przepisy rozporządzenia są zgodne z ustawą i konstytucją.
To stanowisko szeroko uzasadnił [b]NSA w składzie siedmiu sędziów w wyroku z 16 stycznia 2006 r. (I OPS 4/05)[/b], z przytoczeniem orzecznictwa TK, SN i NSA oraz poglądów doktryny prawa konstytucyjnego i administracyjnego.
To uprawnienie sądów w żadnej mierze nie pozostaje w kolizji z rolą Trybunału Konstytucyjnego. Jeśli jednak TK stwierdzi niezgodność przepisów rozporządzenia z konstytucją i ustawą, to jego orzeczenie wywołuje ten skutek, że zakwestionowane przepisy tracą moc.
Tymczasem stwierdzenie takiej niezgodności przez sąd jest podstawą do odmowy zastosowania zakwestionowanego przepisu w toku rozpoznawania określonej sprawy, pomimo że formalnie przepis ten pozostaje w systemie prawnym.
I w takim wypadku nie można mówić o sprzeczności w stanowisku sądu.
Zakwestionowany przepis rozporządzenia wprawdzie formalnie obowiązuje, jednak sąd odmawia jego zastosowania, ponieważ odróżnia obowiązywanie przepisu rozumianego jako jego pozostawanie w systemie prawnym od stosowania lub odmowy stosowania tego przepisu w konkretnej sprawie.
[i]Autor jest radcą prawnym[/i]
[b]Czytaj też artykuł [link=http://www.rp.pl/artykul/6,451217_Zwolnienia_z_ZUS_takze_dla_zleceniobiorcow.html]"Więcej dla zleceniobiorcy, mniej na składki"[/link][/b]