Tak wynika z jednej z ostatnich uchwał Sądu Najwyższego.
Sprawa dotyczyła działającej pod Wrocławiem spółki wysyłającej swoich pracowników do Francji. Początkowo spółka nie miała problemu z uzyskiwaniem od lokalnego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych formularzy E101 potwierdzających, że są oni ubezpieczeni w Polsce i tutaj właśnie firma powinna płacić za nich składki na ubezpieczenia społeczne.
[b]W czerwcu 2008 r. ZUS odmówił jednak wydania tych formularzy dla przeszło 100 pracowników.[/b] Powołał się przy tym na interpretację art. 14, 14a i 14b rozporządzenia nr 1408/71, zawartą w decyzji Komisji Administracyjnej Wspólnot Europejskich ds. zabezpieczenia społecznego pracowników-migrantów z 13 grudnia 2000 r.
Przepisy te mówią o tym, że w przypadku delegowania pracownika dla ZUS wystawiającego formularz E101 zasadnicze znaczenie ma istnienie bezpośredniego związku pomiędzy przedsiębiorstwem delegującym a pracownikiem oddelegowanym oraz więź pomiędzy przedsiębiorstwem a państwem członkowskim, w którym ma ono siedzibę.
[b]Przed wystawieniem tego formularza ZUS musi zatem sprawdzić, czy delegowany będzie faktycznie pracował pod kierownictwem dotychczasowego pracodawcy i czy nie będzie to trwało dłużej niż 12 miesięcy.[/b] Ów pracownik nie może być także delegowany na miejsce zajmowane przez jego poprzednika. Delegowanie jest to bowiem rozwiązanie nadzwyczajne i tymczasowe.