Wykładając nie do końca precyzyjną umowę sponsoringową, warszawski Sąd Apelacyjny uznał, że nie można traktować zawodów młodzieżowych jak seniorskich. Celem takiej umowy są korzyści marketingowe sponsora, a ich źródłem są głównie seniorzy. Z żądanych 460 tys. zł – których Zepter w ogóle odmawiał – zasądził połowę.
Działająca jako agent Marka Plawgi spółka Galposter zawarła w 2001 r. z Zepterem umowę o sponsorowanie w zamian za jego uczestnictwo w przedsięwzięciach promocyjnych. Biegacz otrzymywał miesięczne stypendium 1000 euro, które miało być podwyższone np. za zdobycie medalu, od olimpiady poczynając, a na złocie na mistrzostwach Polski kończąc.
Nie rozróżniono jednak, o jaki rodzaj mistrzostw chodzi, nie było słowa o hali czy juniorach. Tymczasem Plawgo zdobył dwa złote medale na halowych mistrzostwach Europy w Wiedniu w marcu 2002 r. oraz dwa razy złoto na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w Bydgoszczy w 2003 r.
Zepter odmówił zapłaty za nie premii, wskazując, że Plawgo był postrzegany jako wybitny płotkarz, niejako więc z natury rzeczy w kontrakcie chodziło tylko o mistrzostwa na powietrzu.
Sąd I instancji przyznał zawodnikowi gratyfikację za osiągnięcia halowe, ale odmówił za ME juniorów. Interpretując umowę, wskazał, że Zepter zainteresowany był poważnymi sukcesami, a nawet największe imprezy juniorów nie cieszą się taką popularnością jak seniorów.