[b]Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzje wojewody małopolskiego i ministra skarbu, którzy twierdzili, że zmiana jest niemożliwa (sygn. I SA/Wa 487/09).[/b] Z wyroku skorzystają jednak tylko ci, którzy złożyli dokumenty do 31 grudnia 2008 r., bo wtedy minął termin składania wniosków o potwierdzenie prawa do rekompensaty.
W ustawie z 2005 r. o rekompensatach za mienie pozostawione poza obecnymi granicami RP wprowadzono wprawdzie mechanizm waloryzacyjny, ale okazał się zawodny wobec wzrostu cen nieruchomości. Roman B. wystąpił więc o ponowne wyliczenie wartości lwowskiego majątku określonej w decyzji z 2002 r. na 2,4 mln zł. Jego zdaniem powinna być wyceniona na 11 – 12 mln zł. WSA w Warszawie i NSA, do których zaskarżył odmowne decyzje wojewody małopolskiego i ministra skarbu, orzekły jednak, że art. 155 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=265A9CC984BFC48380A8AEC5E6A83764?id=133093]k.p.a.[/link] (umożliwiający zmianę lub uchylenie ostatecznej decyzji) nie pozwala na ponowne rozpatrzenie sprawy zakończonej ostateczną decyzją.
[b]W wyroku oddalającym skargę (sygn. I OSK 936/08) NSA wyraził[/b] jednak pogląd, że w związku ze zmianą stanu prawnego po wejściu w życie ustawy z 2005 r. zabużanie mogli wystąpić o nową decyzję, potwierdzającą prawo do rekompensaty na nowych zasadach i ponowną wycenę, adekwatną do aktualnych cen rynkowych. Dopiero bowiem ta ustawa wprowadziła, obok zaliczenia wartości nieruchomości na poczet kupna nieruchomości Skarbu Państwa (poprzednio całości, obecnie 20 proc.) – 20-proc. rekompensaty pieniężnej.
W 2008 r. Roman B. złożył taki wniosek, domagając się nowej decyzji, potwierdzającej prawo do rekompensaty na zasadach określonych w ustawie z 2005 r. i korzystniejszej wyceny. Wojewoda oraz minister umorzyli jednak postępowanie, stwierdzając, że wydanie nowej decyzji w sprawie już raz rozstrzygniętej ostateczną decyzją z 2002 r. jest niedopuszczalne. Wiąże ona bowiem również po wejściu w życie nowych przepisów.
Obie te decyzje WSA obecnie uchylił. Sądy, które rozstrzygały kwestię uchylenia decyzji z 2002 r., wypowiedziały się co do całości sprawy – przypomniał. Wojewoda i minister nie zastosowali się jednak do wyrażonego wówczas stanowiska. Tymczasem orzeczenie prawomocne wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy i inne organy państwowe. Wyrok jest nieprawomocny.