Reklama
Rozwiń
Reklama

Nieczytelne recepty nie są refundowane

NFZ ma prawo odmówić wypłacenia aptece pieniędzy wyłożonych na leki sprzedane z bonifikatą na podstawie nieczytelnej recepty

Aktualizacja: 15.10.2009 07:50 Publikacja: 15.10.2009 06:30

Nieczytelne recepty nie są refundowane

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

[b]To sedno wczorajszego (14 października 2009 r.) wyroku Sądu Najwyższego (V CSK 103/09)[/b], który, choć nieraz zajmował się rozliczeniami w służbie zdrowia, tej kwestii jeszcze nie rozstrzygał.

Okazała się ona zasadnicza w sprawie, jaką Narodowemu Funduszowi Zdrowia wytoczyła spółka z o.o. Chaber z Dolnego Śląska, właściciel kilku aptek. Spółka domagała się zrefundowania jej sprzedanych na receptę lekarstw zakwestionowanych podczas kontroli NFZ.

[b]Fundusz nie chciał recept uznać, gdyż były nieczytelne, nie pozwalały ustalić nazwiska nabywcy leków.[/b] Choć żądania pozwu nie były wysokie – nieco ponad 50 tys. zł – [b]wątpliwości budził też fakt, że recepty wystawił jeden lekarz[/b].

Pełnomocnik apteki mec. Justyna Zimoląg przekonywała jednak Sąd Najwyższy, że prawo chorego do nabycia laku jest ważniejsze niż wymogi dotyczące recept. Aptekarz nie ma właściwie możliwości odmowy wydania lekarstwa. Może to zrobić tylko w dwóch sytuacjach: sfałszowania recepty bądź zagrożenia dla życia nabywcy. Apteka jest tylko pośrednikiem, zastrzeżenia NFZ winien kierować do lekarza.

[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0ADC3ECE55CDD21E88A4B8A0A37F4AE7?id=185847] Rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie recept lekarskich[/link] wskazuje wprawdzie liczne warunki formalne, jakie ma spełniać recepta (imię i nazwisko, adres), nie przewiduje jednak sankcji, w szczególności nie mówi, że apteka traci refundację.

Reklama
Reklama

Dla mec. Joanny Trylińskiej, pełnomocnika NFZ, sprawa była jasna: nieczytelne dane oznaczają ich brak. Gdy dokument jest niekompletny, to nie ma podstawy do wypłaty pieniędzy.

Sąd Najwyższy podzielił tę argumentację. Sędzia Lech Walentynowicz najpierw wyjaśnił, że relacja apteka – NFZ to szczególny stosunek zobowiązaniowy, wynikający z ustawy, ale ma charakter cywilny. Nie ma zatem dla niego żadnej taryfy ulgowej i apteka musi swoje żądania udokumentować czytelną receptą. Rygory te są wprowadzone nie tylko dlatego, że chodzi o publiczne pieniądze. Chodzi też o to, by przepisany lek trafił do właściwej osoby. Wreszcie zdarza się czasem, że lekarstwo zostaje wycofane z obrotu, a jak to przeprowadzić, gdy nie wiadomo, komu je sprzedano.

Wyrok SN jest ostateczny.

[b]To sedno wczorajszego (14 października 2009 r.) wyroku Sądu Najwyższego (V CSK 103/09)[/b], który, choć nieraz zajmował się rozliczeniami w służbie zdrowia, tej kwestii jeszcze nie rozstrzygał.

Okazała się ona zasadnicza w sprawie, jaką Narodowemu Funduszowi Zdrowia wytoczyła spółka z o.o. Chaber z Dolnego Śląska, właściciel kilku aptek. Spółka domagała się zrefundowania jej sprzedanych na receptę lekarstw zakwestionowanych podczas kontroli NFZ.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Sprawa immunitetu Małgorzaty Manowskiej spadła z wokandy
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Prawo dla Ciebie
Sąd: wlewy z witaminy C i kurkuminy to nie jest żadne leczenie
Prawo dla Ciebie
"To nie był film erotyczny". Sąd Najwyższy rozstrzygnął skargę Polsatu
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Nieruchomości
Budowa domów i mieszkań na nowych zasadach. Co się zmieni w 2026 roku?
Reklama
Reklama