Właścicielka firmy dostanie więcej z ZUS

Przepisy pozwalają kobietom prowadzącym działalność gospodarczą zapewnić sobie bardzo wysokie zasiłki przed urodzeniem dziecka. Wystarczy, że tuż przed przejściem na urlop macierzyński przystąpią do ubezpieczenia chorobowego (które jest dobrowolne w wypadku przedsiębiorców) i podniosą sobie do maksimum wysokość składek. Dostaną wtedy nawet 5,7 tys. zł zasiłku miesięcznie przez cały okres urlopu macierzyńskiego (obecnie 20 tygodni). Po powrocie do pracy mogą zaś obniżyć składki do minimum.

Zdaniem Sądu Najwyższego ZUS nie ma prawa zakwestionować takiego postępowania.

[b]Taka uchwała w poszerzonym składzie siedmiu sędziów zapadła na rozprawie 21 kwietnia 2010 r. (sygn. II UZP 1/10)[/b].

[srodtytul]Dobrowolne ubezpieczenie[/srodtytul]

SN zajął się sprawą gdańskiej biznesmenki, która będąc już w zaawansowanej ciąży, założyła działalność gospodarczą. Na samym początku ustaliła wysoką podstawę do wyliczenia składek na ubezpieczenia społeczne (6 tys. zł) i zgłosiła się do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego. Tylko dzięki niemu mogła liczyć na wysoki zasiłek z ZUS po przejściu na urlop macierzyński. Zdążyła zapłacić dwie składki i przeszła na macierzyński.

Co ważne, zasiłek z ubezpieczenia chorobowego oblicza się na podstawie ostatnich 12 miesięcy. Jeśli więc przedsiębiorca, który ma to ubezpieczenie np. od roku, podniesie składkę, to zasiłek będzie wzrastał stopniowo. Przepisy preferują nowo ubezpieczonych, którzy mają prawo do zasiłku w pełnej wysokości już po 30 dniach tego ubezpieczenia.

Urzędnicy ZUS zakwestionowali wysokość przysługujących jej świadczeń, kiedy po powrocie z urlopu obniżyła składki do ustawowego minimum (60 proc. przeciętnego wynagrodzenia).

ZUS powołał się przy tym na wyniki finansowe jej firmy, która od rozpoczęcia działalności odnotowała tylko straty. Zdaniem ZUS nie było więc ekonomicznego uzasadnienia, by podnieść podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia, a zachowanie właścicielki firmy wskazywało na chęć uzyskania w nieuprawniony sposób jak najwyższego świadczenia w czasie urlopu macierzyńskiego.

ZUS wydał decyzję, w której obniżył jej świadczenia do minimum.

[srodtytul]Bez podstawy do kontroli[/srodtytul]

Sądy, które zajęły się sprawą, nie były zgodne co do rozstrzygnięcia. W finale problem musieli rozstrzygnąć sędziowie Sądu Najwyższego. W uchwale z 21 kwietnia 2010 r. uznali, że ZUS nie jest uprawniony do kwestionowania kwoty zadeklarowanej przez osobę prowadzącą pozarolniczą działalność jako podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, jeżeli mieści się ona w granicach określonych [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=BE1D81CDD388E6E65CA907AD52CD66E3?id=333804]ustawą[/b] z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (DzU z 2009 r. nr 205, poz. 1585 ze zm.)[/link].

– [b]Przepisy nie wskazują, że podstawa wymiaru składek, a tym samym świadczeń z ubezpieczeń społecznych, ma związek z przychodem lub dochodem z działalności gospodarczej [/b] – zauważył w uzasadnieniu do uchwały prof. Walerian Sanetra, prezes SN. – Takie rozwiązania przyjęte w przepisach mogą jednak budzić wątpliwości.

SN przypomniał, że obowiązująca przed 1999 r. ustawa zawierała rozwiązania ograniczające wysokość świadczeń w zależności od rentowności firmy. Ustawodawca jednak zrezygnował z nich w nowej ustawie.

[b]Zdaniem SN przepisy ubezpieczeniowe wymagają zmian[/b] (tak by np. podwyższenie kwoty ubezpieczenia miało skutek dopiero po trzech lub sześciu miesiącach). [b]Do czasu nowelizacji nie ma jednak przeszkód, aby kobiety spodziewające się dziecka korzystały z wyższych świadczeń w okresie urlopu macierzyńskiego[/b].

[b]Zobacz [link=http://www.rp.pl/galeria/4,2,465142.html]minimalną i maksymalną wysokość składek i zasiłku[/link][/b]

[b]Zobacz [link=http://www.rp.pl/artykul/464982.html]komentarz wideo autora tekstu[/link][/b]

masz pytanie, wyślij e-mail do autora