Podatek liniowy nie dla menedżera

Osoba, która świadczy usługi zarządzania, nie może się rozliczać tak jak przedsiębiorca. Nawet jeśli działa w spółce

Aktualizacja: 27.04.2010 05:24 Publikacja: 27.04.2010 01:24

Autor: trevorturk

Autor: trevorturk

Foto: Flickr

Tak wynika z [b]uchwały z 26 kwietnia 2010 r. siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. II FPS 10/09)[/b].

To rozstrzygnięcie rozwiewa nadzieje menedżerów, którzy od kilku lat walczą z niekorzystnymi zasadami opodatkowania. Spółki osobowe długo wydawały się dobrym sposobem na ominięcie ustawowych ograniczeń. Fiskus się jednak zorientował, że za dużo na nich traci, a NSA stanął po jego stronie.

[wyimek]Kadra kierownicza nie może odliczać kosztów prowadzenia firmy[/wyimek]

Przypomnijmy: z art. 13 pkt 9 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=9A9DED2C28407263C2C3A694028581CE?id=346580]ustawy o PIT[/link] wynika, że wynagrodzenie menedżerów to przychody z działalności wykonywanej osobiście. Nie można więc ich rozliczać tak jak przychody z działalności gospodarczej. Nawet wówczas, gdy menedżer zarejestrował własną firmę. Dotyczy to nie tylko klasycznych kontraktów menedżerskich, ale także umów o zarządzanie przedsiębiorstwem i „umów o podobnym charakterze”.

Menedżerom nie przysługuje więc stawka liniowa. Płacą podatek według skali, co wobec wysokich zarobków oznacza 32-proc. daninę. Nie mogą też odliczać kosztów prowadzenia firmy – wydatków na samochód, telefon, siedzibę, podróże służbowe. Ich przychody rozlicza płatnik, potrącając ryczałtowe koszty (tak jak u pracowników).

[srodtytul]Gdy zarządza spółka [/srodtytul]

Kadra kierownicza płaci więc wyższe podatki niż inne grupy zawodowe, które mogą rozliczać się tak jak przedsiębiorcy. Wydawało się jednak, że znalazła sposób: spółki menedżerskie. Mechanizm był prosty. Dwóch menedżerów zakłada spółkę jawną albo komandytową i podpisują umowę o zarządzanie. Wynagrodzenie wspólnicy dzielą proporcjonalnie do udziału w zysku. Stroną umowy jest spółka, która deleguje jednego ze wspólników do jej wykonania. Menedżer uzyskuje więc przychód z udziału w spółce, który jest przychodem z działalności gospodarczej. Może więc płacić 19-proc. liniowy podatek i odliczać firmowe koszty.

Urzędy długo akceptowały taką konstrukcję. W końcu zmieniły zdanie, ale wojewódzkie sądy administracyjne często wydawały pozytywne dla podatników wyroki. Fiskus je zaskarżał i właśnie jedna z tych spraw trafiła do siedmioosobowego składu NSA.

[srodtytul]Działalność osobista[/srodtytul]

Chodziło o rozliczenie wspólnika spółki jawnej, która ma świadczyć usługi zarządzania.

– Z art. 5b ust. 2 ustawy o PIT wyraźnie wynika, że przychody wspólnika z udziału w spółce osobowej są przychodami z działalności gospodarczej – mówił pełnomocnik podatnika Marek Kozaczuk. – Ustawodawca więc zrównał te przychody. Gdyby chciał wyłączyć z tej zasady menedżerów, art. 5b ust. 2 ustawy o PIT powinien być inaczej zredagowany.

Te argumenty nie przekonały sędziów. Przychody z udziału w spółce jawnej uzyskane na podstawie umów o zarządzanie przedsiębiorstwem nie mogą być opodatkowane stawką liniową – mówi uchwała NSA.

– Istotą kontraktu menedżerskiego jest samodzielne zarządzanie – podkreślił w ustnym uzasadnieniu sędzia Antoni Hanusz. – Menedżer jest osobiście odpowiedzialny za efekt świadczonych usług. To on zawiera umowę i samodzielnie zarządza firmą, nawet korzystając ze wsparcia innych osób. Podobnie będzie, jeśli jest wspólnikiem spółki osobowej. To wspólnik, a nie spółka jest podatnikiem PIT. I to on, a nie spółka uzyskuje przychód. Zgodnie z art. 13 pkt 9 ustawy o PIT jest to przychód z działalności wykonywanej osobiście.

– To kontrowersyjne rozstrzygnięcie i na dodatek powoduje olbrzymie problemy techniczne z rozliczaniem wynagrodzenia za zarządzanie – mówi Beata Hudziak, doradca podatkowy, partner w Grant Thornton Frąckowiak. – Płatnik musi bowiem potrącić zaliczkę na podatek. Jak ma to zrobić, jeśli podpisał umowę ze spółką, która ma pięciu wspólników i nie zna wysokości ich udziałów. Poza tym kłóci się to z art. 41 ust. 1 ustawy o PIT.

– Niestety, podejście NSA powoduje, że polscy menedżerowie są dyskryminowani w stosunku do zagranicznych – dodaje Marek Kolibski, doradca podatkowy, partner w Kolibski Nikończyk Dec & Partnerzy. – Osobom, które mają miejsce zamieszkania poza Polską, potrąca się z wynagrodzenia 20-proc. podatek, tymczasem rodzimi menedżerowie płacą z reguły 32-proc. daninę.

[ramka][b]Doradztwo zamiast kierowania[/b]

Czy uchwała NSA oznacza, że menedżerowie nie mają już szans na niższy podatek? Niekoniecznie. Spółki to niejedyny sposób na podatkowe ograniczenia. Inny pomysł to przeniesienie części obowiązków (niezwiązanych z zarządzaniem) do własnej firmy. Menedżer dostaje wtedy dwie pensje:

- za kierowanie spółką – rozliczaną jak przychody z kontraktów menedżerskich,

- za inne czynności, np. doradztwo – rozliczaną w ramach własnej firmy (z możliwością odliczenia faktycznych kosztów i opłacania podatku liniowego). Osoba, która zdecyduje się na takie rozwiązanie, musi precyzyjnie podzielić swoje obowiązki i racjonalnie ustalić proporcje wynagrodzenia. [/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=p.wojtasik@rp.pl]p.wojtasik@rp.pl[/mail] [/i]

Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Prawo rodzinne
Rozwód tam, gdzie ślub. Szybciej, bliżej domu i niedrogo
Nieruchomości
Czy dziecko może dostać grunt obciążony służebnością? Wyrok SN
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo