Tak wynika z [b]uchwały z 26 kwietnia 2010 r. siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. II FPS 10/09)[/b].
To rozstrzygnięcie rozwiewa nadzieje menedżerów, którzy od kilku lat walczą z niekorzystnymi zasadami opodatkowania. Spółki osobowe długo wydawały się dobrym sposobem na ominięcie ustawowych ograniczeń. Fiskus się jednak zorientował, że za dużo na nich traci, a NSA stanął po jego stronie.
[wyimek]Kadra kierownicza nie może odliczać kosztów prowadzenia firmy[/wyimek]
Przypomnijmy: z art. 13 pkt 9 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=9A9DED2C28407263C2C3A694028581CE?id=346580]ustawy o PIT[/link] wynika, że wynagrodzenie menedżerów to przychody z działalności wykonywanej osobiście. Nie można więc ich rozliczać tak jak przychody z działalności gospodarczej. Nawet wówczas, gdy menedżer zarejestrował własną firmę. Dotyczy to nie tylko klasycznych kontraktów menedżerskich, ale także umów o zarządzanie przedsiębiorstwem i „umów o podobnym charakterze”.
Menedżerom nie przysługuje więc stawka liniowa. Płacą podatek według skali, co wobec wysokich zarobków oznacza 32-proc. daninę. Nie mogą też odliczać kosztów prowadzenia firmy – wydatków na samochód, telefon, siedzibę, podróże służbowe. Ich przychody rozlicza płatnik, potrącając ryczałtowe koszty (tak jak u pracowników).