W styczniu 2009 r. Krzysztof K. po wyjściu z dyskoteki postanowił się przespać w samochodzie kolegi zaparkowanym w pobliżu. Usiadł na przednim siedzeniu pasażera. Było mu zimno, włączył silnik. Pojazd był “na biegu” i poruszony siłą rozrusznika ruszył do przodu, uderzając w stojący przed nim samochód.
Krzysztof K. przesiadł się na miejsce kierowcy i wycofał auto o metr. Świadek kolizji wezwał policję.
Sąd Rejonowy w Biłgoraju uznał, że mężczyzna dopuścił się przestępstwa z art. 178a § 1 kodeksu karnego, czyli kierowania w stanie nietrzeźwości (1,8 prom.) samochodem po drodze publicznej, za którą sąd uznał parking przy dyskotece. Wymierzył mu za to 1600 zł grzywny, 400 zł świadczenia pieniężnego oraz zakazał przez dwa lata prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Sąd Okręgowy w Zamościu, rozpoznając apelację adwokata oskarżonego, zmienił wyrok i orzeczony środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszystkich pojazdów mechanicznych zmniejszył do roku. Z opisu czynu wyeliminował stwierdzenie “po drodze publicznej”.
Uzasadnił, że parking, na którym doszło do zdarzenia, nie jest drogą w świetle definicji zawartej w art. 2 pkt 1 prawa o ruchu drogowym, ale dla bytu przestępstwa z art. 178a § 1 k.k. nie jest konieczne, aby sprawca poruszał się po drodze publicznej. Przestępstwo to polega na prowadzeniu pojazdu w ruchu lądowym, wodnym, powietrznym przez osobę znajdującą się w stanie nietrzeźwym.