Tak wynika z [b]wyroku Sądu Najwyższego (sygn. I UK 22/10)[/b], który zapadł w sprawie Kazimierza L.
Uległ on wypadkowi przy pracy w 2005 r. i otrzymał okresową rentę z tytułu niezdolności do pracy. Gdy w 2006 r. wystąpił o przyznanie tego świadczenia na kolejny okres, orzecznik ZUS stwierdził, że jest zdolny do pracy.
Kazimierz L. odwołał się do sądu, który podczas procesu powołał aż pięciu biegłych do oceny stanu jego zdrowia.
Neurolog, kardiolog, chirurg, psychiatra i psycholog w odrębnych opiniach nie stwierdzili u wnioskodawcy niezdolności do pracy. Na tej podstawie sąd okręgowy oddalił odwołanie Kazimierza L. Po apelacji wnioskodawcy sąd drugiej instancji powołał dodatkowo biegłego laryngologa, który w swojej opinii także potwierdził zdolność do pracy.
W skardze kasacyjnej do Sądu Najwyższego Kazimierz L. zarzucił, że sądy, odmawiając mu prawa do renty, nie wzięły pod uwagę realnej możliwości podjęcia przez niego zatrudnienia. Podczas swojej kariery zawodowej był bowiem traktorzystą, więc niski poziom kwalifikacji i utrata zdrowia w wyniku wypadku znacznie ograniczyły jego możliwość wykonywania dotychczasowej pracy. Poza tym lekarz medycyny pracy stwierdził jego niezdolność do wykonywania tego zawodu.