Po przeszło 20 latach od odkrycia liczącego ponad 3 mld m sześc. złoża gazu ziemnego pod dzielnicą Zalesie w Rzeszowie i po 17 latach od lokalizacji na tym terenie kopalni Zalesie inwestycja jest nadal nieukończona.
Wybudowano ośrodek zbioru gazu i kilka kilometrów gazociągów, lecz pozostało jeszcze 800 m. Mimo wielu procesów sądowych i interpelacji poselskich zapewne szybko nie powstaną. Naczelny Sąd Administracyjny uchylił bowiem wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie oddalający skargi kilkunastu mieszkańców dzielnicy Zalesie. Zalesie wraz z osiedlem Drabinianka to dzielnica Rzeszowa, zdominowana przez zabudowę jednorodzinną.
– Przystępując w 1995 r. do budowy kopalni, podpisaliśmy umowy na udostępnienie nieruchomości, ale tylko z częścią właścicieli 96 działek, na których miały się znaleźć odwierty i gazociągi – wyjaśnia Jan Zawadzki, dyrektor Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Oddział w Sanoku. – Mimo wielokrotnych negocjacji kilkunastu właścicieli działek nie wyraziło zgody.
[b] Protestujący mieszkańcy nie chcieli gazociągów, odwiertów i urządzeń, które, jak twierdzili, mogą zagrozić ich zdrowiu i bezpieczeństwu, oszpecą okolicę i ograniczą do minimum wartość ich działek.[/b] Chcieli słusznych odszkodowań w drodze sądowych ugód cywilnych na podstawie prawa geologicznego i górniczego.
[wyimek]Prawne wymogi uniemożliwiają dokończenie budowy kopalni gazu w Rzeszowie[/wyimek]