Prezes zadłużonej spółki w rejestrze dłużników

Dane osoby, która w imieniu spółki zawarła umowę kredytową, można umieścić w Bankowym Rejestrze Klientów Niesolidnych

Aktualizacja: 18.04.2011 04:49 Publikacja: 18.04.2011 03:00

Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny (I OSK 826/10), oddalając skargę kasacyjną Macieja M.

Maciej M. był prezesem jednoosobowego zarządu spółki z o.o.

– W 1998 r. spółka uzyskała 400 tys. zł kredytu obrotowego z Banku Ochrony Środowiska. Nie spłaciła go. Figuruje nadal w Krajowym Rejestrze Sądowym, ale nie ma majątku. Egzekucja jest bezskuteczna – mówił podczas rozprawy w NSA mec. Czesław Zambrowski, pełnomocnik BOŚ.

W 2000 r. bank zgłosił spółkę jako niewypłacalnego dłużnika do BRKN prowadzonego przez Związek Banków Polskich. Rejestr umożliwia wymianę informacji o klientach niewywiązujących się ze zobowiązań wobec banków. Dane przechowywane są maksymalnie przez dziesięć lat, a usuwane po dwóch latach od spłaty długu.

Imię i nazwisko Macieja M. znalazło się w rejestrze jako dane prezesa zarządu spółki, który w jej imieniu zawarł umowę kredytową. Maciej M. uznał to za bezpodstawne. Zwrócił się do generalnego inspektora ochrony danych osobowych o nakazanie usunięcia tych informacji z rejestru.

GIODO odmówił, a WSA oddalił skargę.

W skardze kasacyjnej do NSA Maciej M. zarzucił, że przepisy ustawy o ochronie danych osobowych oraz prawa bankowego pozwalają na przetwarzanie danych jedynie osób fizycznych – klientów bankowych, podczas gdy on nie był ani klientem, ani dłużnikiem BOŚ.

Zarówno WSA, jak i NSA uznały, że przepisy ustawy o ochronie danych osobowych (art. 23 ust. 1 pkt 2) oraz prawa bankowego (art. 105a) zezwalają instytucjom bankowym na prowadzenie Bankowego Rejestru Klientów Niesolidnych.

– Jako dłużnik figuruje spółka, ale do rejestracji osoby prawnej nie wystarczy podanie samej jej nazwy i siedziby. W rejestrach handlowych wymienia się także sposób reprezentacji osoby prawnej – powiedziała sędzia Janina Antosiewicz, tłumacząc, dlaczego NSA oddalił skargę kasacyjną.

Dane Macieja M. zostały zamieszczone w rejestrze niesolidnych klientów wyłącznie jako imię i nazwisko uprawnionego aktem notarialnym do jej reprezentowania w momencie zawierania umowy kredytowej. Z wpisu w rejestrze nie wynika, że pełnił funkcję członka zarządu spółki. Nie ma też znaczenia, że skład zarządu zmienił się po zawarciu  tej umowy, zwłaszcza że zmiany nie zostały ujawnione w rejestrze handlowym i Maciej M. figuruje w nim nadal jako osoba uprawniona do reprezentowania spółki.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów