Sąd Najwyższy w postanowieniu z 6 kwietnia 2011 r. (sygnatura akt I CSK 412/09)
, z powodu rozpatrzenia przez sąd okręgowy jako sąd I instancji zażalenia na odmowę dokonania czynności notarialnej, musiał unieważnić postępowanie i przekazać mu sprawę do ponownego rozpoznania.
Rzecz w tym, że sąd I instancji orzeka w składzie jednego sędziego, a sąd II instancji – trzech sędziów zawodowych. Oznacza to, że skład sądu był sprzeczny z przepisami prawa, a to w myśl art. 379 pkt 4 kodeksu postępowania cywilnego powoduje nieważność postępowania. Trzeba je powtórzyć od początku.
Sprawa, której dotyczy ten wyrok, ciągnie się z powodu wątpliwości, w jakim charakterze występuje sąd okręgowy rozstrzygający o zasadności odmowy dokonania czynności notarialnej (art. 83 prawa o notariacie). Nie było zgody co do tego również w Sądzie Najwyższym.
Za pierwszym razem, gdy sprawa trafiła na jego wokandę, SN uznał, że sąd okręgowy działał jako sąd I instancji, a więc od jego postanowienia przysługuje apelacja do sądu II instancji, a nie skarga kasacyjna. Drugi raz sprawa znalazła się w SN wskutek skargi kasacyjnej od postanowienia wydanego przez sąd apelacyjny jako sąd II instancji. Tym razem zwykły trzyosobowy skład SN postanowił, wobec zasadniczych rozbieżności rysujących się także w jego orzecznictwie, wystąpić o zajęcie stanowiska przez siedmiu sędziów Sądu Najwyższego.