Reklama

Oskarżony zniesławiony podczas rozprawy

Świadek zeznający przed sądem ma uważać na słowa tak samo jak każdy inny

Publikacja: 09.08.2011 04:36

Oskarżony zniesławiony podczas rozprawy

Foto: Fotorzepa, Paweł Gałka paweł gałka

To sedno sprawy o zniesławienie, którą Zbigniewowi Ż. z Radzynia Podlaskiego wytoczył A.R., oskarżony o pobicie, skazany zresztą na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Zbigniew Ż. zeznał: "byłem świadkiem, kiedy oskarżony jak wariat około 2 w nocy przyjechał, używając słów wulgarnych pod adresem K. i Koła Łowieckiego. Wykrzykiwał rzeczy okropne. Zawiadomiłem o tym prezesa koła. Ten cały cyrk wokół R. wiąże się z tym, że jest donosicielem policji, która stosuje podwójne miary wobec niego".

Słowa te padły w obecności jedynie sędziego, protokolanta, pełnomocników stron i samego świadka, ale R. skorzystał z oskarżenia prywatnego o zniesławienie (art. 212 kodeksu karnego). Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim i teraz SO w Lublinie uznały Zbigniewa Ż. za winnego zniesławienia i skazały na grzywnę.

W uzasadnieniu wyroku sędzia SO powiedział, że określenie "donosiciel policji" ma wymowę jednoznacznie pejoratywną, a użycie tych słów przez oskarżonego nie służyło ochronie interesu publicznego, lecz miało bezpośredni zamiar zniesławienia.

W sprawie nie przysługuje "zwykła" kasacja (wyrok jest prawomocny), obrońca zapowiedział skierowanie prośby do RPO i prokuratora generalnego o jej złożenie (oni mają takie prawo), nie wykluczył też skargi do Strasburga.

Reklama
Reklama

- Będziemy wspierać tę akcję - powiedziała "Rz" Dominika Bychawska z Fundacji Helsińskiej, która proces obserwowała. Karanie świadka za to, że spełnił obywatelską powinność, jest groźne. Świadkowie mogą teraz zeznawać wymijająco, żeby nie narazić się na taką odpowiedzialność.

Zobacz serwisy:

Postępowanie w sądzie » Świadek w sądzie

Postępowanie w sądzie » Postępowanie karne i w sprawach o wykroczenia

 

To sedno sprawy o zniesławienie, którą Zbigniewowi Ż. z Radzynia Podlaskiego wytoczył A.R., oskarżony o pobicie, skazany zresztą na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Zbigniew Ż. zeznał: "byłem świadkiem, kiedy oskarżony jak wariat około 2 w nocy przyjechał, używając słów wulgarnych pod adresem K. i Koła Łowieckiego. Wykrzykiwał rzeczy okropne. Zawiadomiłem o tym prezesa koła. Ten cały cyrk wokół R. wiąże się z tym, że jest donosicielem policji, która stosuje podwójne miary wobec niego".

Reklama
Prawo drogowe
Kiedy na skrzyżowaniu działa zasada „prawej ręki"? Sąd rozstrzygnął spór
Prawo karne
Ponad 300 km/h przez Warszawę. Niespodziewany zwrot ws. pirata drogowego
Edukacja i wychowanie
Prywatne uczelnie przejmują studentów psychologii. Alarmujący raport
Sądy i trybunały
Prof. Piotr Tuleja: Ustrój Polski się zmienił, wróciliśmy do XIX wieku
Spadki i darowizny
Ile razy można zmienić testament notarialny i w jakim trybie? Zasady są jasne
Reklama
Reklama