Z orzecznictwa sądowego wynika, że opinia statystyczna to tylko jeden z wielu dowodów w sprawie. Nie jest wiążąca dla urzędu skarbowego. Przedsiębiorca, który bezkrytycznie w nią wierzy, może więc mieć spore problemy z fiskusem.
Klasyfikacje statystyczne to mnóstwo tabelek, symboli i tajemniczych nazw. Trzeba się jednak w nich orientować, gdyż od prawidłowej klasyfikacji zależy często wysokość VAT, stawka amortyzacji bądź forma rozliczania z fiskusem (przykładowo są rodzaje działalności wyłączone z ryczałtu).
Niższa stawka VAT
– Najwięcej problemów mają przedsiębiorcy, którzy chcą skorzystać z obniżonej stawki VAT – mówi Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy w kancelarii KNDP. – Najpierw powinni prawidłowo zaklasyfikować towar/usługę. Samemu trudno to zrobić, trzeba więc wystąpić z wnioskiem o opinię do urzędu statystycznego.
Ekspert dodaje, że niektóre odpowiedzi z poprzednich lat mogą się już okazać nieprzydatne, bo od 1 stycznia tego roku ustawa o VAT odwołuje się do nowej klasyfikacji wyrobów i usług (PKWiU z 2008 r.). Wprawdzie przewiduje ona tzw. tabele przejścia ze starej klasyfikacji na nową, ale niektóre pozycje, np. w branży spożywczej, budzą wątpliwości.
Opinia nie wiąże
Czy przedstawiciele fiskusa – znający się przecież na podatkach, a nie na klasyfikacjach – mogą zakwestionować stanowisko specjalistów od statystyki? Wydaje się, że nie.