Tak uznał wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt I GSK 263/10)
, uwzględniając skargę kasacyjną fiskusa w sprawie nadpłaty akcyzy, o którą wystąpiła Elektrociepłownia Będzin SA.
Ku zaskoczeniu powodem odmowy zwrotu akcyzy nie było to, że elektrociepłownia nie poniosła w związku z jego zapłatą uszczerbku w majątku, bo doliczała go do rachunków za prąd. Taki powód odmowy zwrotu nadpłaty producentom prądu, których, tak jak orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE (przedtem ETS), polski ustawodawca sprzecznie z prawem unijnym od 1 stycznia 2006 do 1 marca 2009 r. uważał za podatnika, wynika z uchwały pełnego składu Izby Gospodarczej NSA z 22 czerwca tego roku (sygn. I GPS 1/11).
Skład orzekający we wczorajszej sprawie uznał, że Elektrociepłownia Będzin nie może domagać się nadpłaty, ponieważ w sprawie mają zastosowanie i pierwszeństwo przepisy prawa krajowego. NSA nie miał wątpliwości, że skoro obowiązywały one w spornym okresie, nie zostały wyeliminowane i zgodnie z ich treścią producent był podatnikiem akcyzy, to o nadpłacie nie może być mowy.
11 mld zł na tyle Ministerstwo Finansów oszacowało roszczenia producentów prądu