Na przykładzie wyroku Kubaszewskiego szkolić sędziów i prokuratorów

Helsińska Fundacja Praw Człowieka uważa, że przy szkoleniach sędziów i prokuratorów trzeba brać pod uwagę wyrok radnego Kubaszewskiego, który na sesji rady miejskiej zarzucił lokalnym władzom nieprawidłowości w wydatkowaniu budżetu, za co przegrał proces o ochronę dóbr osobistych

Publikacja: 17.01.2012 11:40

Na przykładzie wyroku Kubaszewskiego szkolić sędziów i prokuratorów

Foto: Fotorzepa, Oliver Morin Oliv Oliver Morin

Helsińska Fundacja Praw Człowieka wystąpiła z apelem do Komitetu Ministrów Rady Europy o szczegółowy nadzór nad wykonaniem przez polskie władze wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - Kubaszewski przeciwko Polsce (WYROK STRASBURG z 2 lutego 2010 roku, 02/05/2010, skarga nr 571/04). Zdaniem HFPC sprawa ta jest przykładem braku poszanowania standardów strasburskich.

Pozew za krytykę władz

22 marca 2000 roku Kubaszewski, jako członek rady miejskiej w Kleczewie (woj. Wielkopolskie), wygłosił przemówienie podczas debaty  przed głosowaniem nad tym, czy ówczesny zarząd gminy odpowiednio wykorzystał środki budżetowe na rok 1999. Radny zarzucił publicznie lokalnym władzom nieprawidłowości w wydatkowaniu budżetu. W efekcie siedmiu członków zarządu wytoczyło powództwo o naruszenie dóbr osobistych. Domagali się od pozwanego m.in. zamieszczenia oficjalnych przeprosin w lokalnej gazecie. 17 kwietnia 2002 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu stwierdził, że oświadczenia złożone przez skarżącego na posiedzeniu rady miejskiej były nieprawdziwe i naruszały dobra osobiste powodów (poprzez nadszarpnięcie ich dobrego imienia i reputacji). Sąd stwierdził ponadto, że dobre imię, reputacja oraz wiarygodność powodów miały ogromne znaczenie z uwagi na fakt, że byli oni urzędnikami państwowymi.

Radny wniósł apelację od wyroku. Sąd Apelacyjny w Poznaniu zmienił częściowo wyrok sądu pierwszej instancji, stwierdzając, że większość oświadczeń wygłoszonych przez skarżącego na posiedzeniu rady mieści się w granicach dopuszczalnej krytyki i że skarżący, jako reprezentant interesów społeczności lokalnej, miał prawo zadawać krytyczne pytania odnoszące się do sposobu, w jaki zarząd gminy dysponuje środkami publicznymi. Sąd stwierdził jednak, że aluzja dotycząca prania pieniędzy, która została wysunięta przez skarżącego na posiedzeniu rady gminy, przekroczyła granice dopuszczalnej krytyki. Skarżący naruszył w ten sposób dobra osobiste powodów, ponieważ jego wypowiedź nawiązuje do czynów popełnianych tradycyjnie przez zorganizowane grupy przestępcze.

Kubaszewski wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Ten odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania. Skarżący odwoływał się od tego postanowienia. W dniu 17 października 2003 roku Sąd Najwyższy odrzucił zażalenie uznając je za niedopuszczalne.

Potrzebna większa tolerancja na krytykę

Ostatecznie sprawa trafiła do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. ETPC uznał, iż doszło do naruszenia art. 10, czyli prawa do swobody wyrażania wypowiedzi, z uwagi na to, że zarzuty radnego dotyczyły spraw ważnych publicznie, a osoby, które wystąpiły z powództwem przeciw niemu – z racji pełnionych funkcji – powinny wykazywać się większą tolerancją na krytykę. W dodatku ETPC podkreślił, że sesja rady gminy jest odpowiednim miejscem do zgłaszania zarzutów nieprawidłowego zarządzania środkami publicznymi, a skarżący, reprezentując swoich wyborców, miał wręcz obowiązek przedstawić na tym forum swoje wątpliwości.

Wyrok zapadły 2 lutego 2010 roku skutkował nie tylko koniecznością wypłaty byłemu radnemu zadośćuczynienia, ale również koniecznością zastosowania „środków ogólnych". Środki ogólne dotyczą wprowadzenia zmian systemowych, np. nowelizacji wadliwego prawa, wprowadzenia potrzebnych regulacji, rozpowszechnienia treści wyroku wśród prawników i udostępnienia jej społeczeństwu.

W raporcie przedstawionym Komitetowi Ministrów Rady Europy, który jest odpowiedzialny za egzekucję wyroku polski rząd stwierdził, że opisywana sprawa była jedynie „odosobnionym i jednostkowym przypadkiem naruszenia gwarancji wolności słowa". Rząd wskazuje, że wypłacił skarżącemu odszkodowanie, przetłumaczył orzeczenie ETPC, zmieścił na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości oraz rozesłał je m. in. do sądów apelacyjnych oraz Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury z prośbą o włączenie do planu szkolenia.

To nie był „wypadek przy pracy"

Tymczasem w opinii Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka sprawa Kubaszewski przeciwko Polsce nie jest jednak tylko „wypadkiem przy pracy" polskiego wymiaru sprawiedliwości, ale dobrze oddaje problem częstego pomijania przez polskie sądy standardów strasburskich wynikających art. 10 EKPC, czyli wolności do wyrażania opinii.

Według Fundacji, wymagana jest dodatkowo szersza dystrybucja wyroku ETPC wśród osób i instytucji związanych z wymiarem sprawiedliwości, a także rozesłanie orzeczenia wśród samorządów. HFPC wskazała także na konieczność prowadzenia systematycznych szkoleń dla sędziów i prokuratorów z zakresu standardów strasburskich, w tym tych dotyczących swobody wypowiedzi. Zasygnalizowano także potrzebę zmian prawnych w kodeksie postępowania cywilnego, która umożliwiałaby skarżącym wznowienie postępowania po wyroku ETPC stwierdzającym naruszenie Konwencji w ich sprawie.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów