Zabójstwo Adamowicza: gdański mord i głos rozsądku

Nie używam argumentu, że się czegoś lękam w życiu publicznym, nie lubię gdy takich argumentów używają luminarze życia publicznego mieszkający za wysokimi parkanami uzbrojonymi w kamery. Uważam je za nieszczere albo histeryczne, a jeśli są prawdziwe, to trudno weryfikowalne. Życie publiczne winno opierać się na faktach.

Aktualizacja: 03.02.2019 14:16 Publikacja: 03.02.2019 09:56

Gdańsk

Gdańsk

Foto: Adobe Stock

Nie obawiałem się w zasadzie, że zabójstwo Pawła Adamowicza może być kojarzone z którąś z partii politycznych – było zbyt szalone. Obawiałem się, przyznam, jednego: że sprawca mordu czytał jedną gazetę albo oglądał na okrągło jedną stację, bądź kumplował się w więzieniu z byłym działaczem partyjnym. Obawiałem się łączenia tego zabójstwa z politycznymi przeciwnikami, a że śmiertelnie ugodzony prezydent kojarzony jest z obecną opozycją, potencjalny oskarżony byłby niejako na widelcu.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Prawne
Rafał Adamus: Czy roszczenia wobec Niemiec za II wojnę to zamknięta sprawa?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Deregulacyjna czkawka
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rząd Tuska zabiera się za zaczernianie białych plam
Opinie Prawne
Piotr Bogdanowicz: Nie wszystko złoto, co się świeci
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Prawne
Jan Bazyli Klakla: Czy obywatelstwo to nagroda?