Długa droga do reformy więziennictwa

Resort sprawiedliwości zapowiada największą reformę więziennictwa, ale zakres proponowanych zmian tego nie potwierdza – uważa dyrektor Zespołu Prawa Karnego Wykonawczego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, prezes Polskiego Towarzystwa Penitencjarnego

Aktualizacja: 25.03.2010 03:51 Publikacja: 25.03.2010 02:00

Długa droga do reformy więziennictwa

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Żurawski Bartłomiej Żurawski

Red

Oceny tej nie zmienia zapowiedziane przez nowego szefa więziennictwa (w okresie od 19 stycznia 2009 r. do dzisiaj to trzecia osoba na tym stanowisku!) wycofanie z użycia karabinka Kałasznikow.

Resort proponuje zmianę zasad powoływania dyrektora generalnego Służby Więziennej i utworzenie przy ministrze sprawiedliwości rady penitencjarnej oraz akademii umiejętności penitencjarnych.

Rzecz w tym, że zasady powoływania tzw. cywilnego szefa więziennictwa wprowadzono już w 1990 r. (i nie sprawdziły się one w paramilitarnej służbie), a przy ministrze działa, powoływana zgodnie z kodeksem karnym wykonawczym przez premiera rządu, Rada Główna ds. Społecznej Readaptacji i Pomocy Skazanym.

Prawdziwa reforma oznacza rezygnację z paramilitarnego charakteru Służby Więziennej. I tym samym napisania nowej ustawy o niej. Dla małej liczebnie służby powoływanie odrębnej szkoły wyższej będzie bardzo kosztowne i niecelowe. Należy natomiast zreorganizować istniejący Centralny Ośrodek Szkolenia SW i podnieść na wyższy poziom jego działalność naukową i dydaktyczną.

Struktura więziennictwa ma być zmieniona i odbiurokratyzowana.

Celu tego nie osiągnie się jednak poprzez tworzenie tzw. oddziałów penitencjarnych. Pomysł ten świadczy tylko o tym, że obecne kierownictwo Centralnego Zarządu SW uświadamia sobie, jak niski jest w więzieniach poziom pracy penitencjarnej (rozumianej jako działalność wychowawcza, psychologiczna i służąca rozpoznaniu środowiska i nastrojów). Rzecznik praw obywatelskich w swoich wystąpieniach i interwencjach wielokrotnie zwracał na to uwagę. Warto się zastanowić nad przyczynami, które doprowadziły do tego stanu. Koncepcja oddziałów wewnętrznych, nazwanych teraz oddziałami penitencjarnymi, była już przez ostatnie kilkadziesiąt lat sprawdzana w praktyce i nie znalazła szerszego zastosowania. Przedstawiona w zmodyfikowanej postaci ma zapewne wymóc na kadrze penitencjarnej lepsze wykonywanie swoich obowiązków i ograniczyć liczbę wypadków nadzwyczajnych, jakie w ostatnich latach nękają polskie więzienia.

Tworzenie dużej liczby oddziałów penitencjarnych nie znajduje też uzasadnienia w zetknięciu z praktyką. Stosowane obecnie rozwiązania są bardziej elastyczne i tańsze aniżeli sztywna struktura, jaką się proponuje. Dyrektor każdego aresztu śledczego i zakładu karnego (oraz jego zastępca) w ramach obowiązków ma na co dzień bezpośredni kontakt z wychowawcą, psychologiem i oddziałowymi. Spotyka się na oddziale z osadzonymi, rozmawia z nimi, rozpatruje wnioski nagrodowe i o wymierzenie kary dyscyplinarnej, uczestniczy w posiedzeniach komisji penitencjarne czy dokonuje wizytacji cel mieszkalnych.

Warunkiem realnej reformy struktur jest i w tym zakresie likwidacja paramilitarnego charakteru SW, znaczny wzrost zatrudnienia kadry pedagogów i psychologów więziennych oraz pełna realizacja zasady indywidualizacji w postępowaniu z osobami pozbawionymi wolności jako zasady nadrzędnej w działalności Służby Więziennej.

Kolejna zapowiedź to reforma więziennej służby zdrowia.

Tymczasem idzie tylko o jedno: takie dofinansowanie służby zdrowia, które pozwoli na zawieranie kontraktów z personelem medycznym. Pomysłodawcy nie podają, kiedy i w jakim zakresie ma to nastąpić. Ale nawet jeżeli znajdą się bardzo duże środki na ten cel, to – jak wskazuje praktyka – lekarze nadal będą się wzbraniali przed zatrudnieniem w środowisku więziennym, a opieka zdrowotna nad więźniami będzie sprawowana tylko w godzinach pracy administracji (poniedziałek – piątek w godz. 8 – 16).

Aby zapewnić całodobowe fachowe leczenie więźniów, warto pomyśleć o włączeniu ochrony zdrowia osób pozbawionych wolności w system publicznej opieki zdrowotnej. Rzecznik praw obywatelskich zwracał się bezskutecznie do prezesa Rady Ministrów w sprawie wprowadzenia rzeczywistej reformy świadczeń zdrowotnych dla osób pozbawionych wolności.

Specjalny status szczególnie chronionych mają otrzymać tymczasowo aresztowani i skazani, którzy są ważnymi świadkami w sprawach karnych. Wprowadza się nową kategorię więźnia: skazanego/tymczasowo aresztowanego biorącego jednocześnie udział w takim postępowaniu, którego charakter może stanowić zagrożenie dla jego zdrowia i życia.

Wyodrębnienie to w świetle obowiązujących przepisów wydaje się niecelowe, a zaproponowane generalnie dla całej kategorii ograniczenia – niekonstytucyjne.

Obowiązujące przepisy w zupełności wystarczają do zapewnienia tym osadzonym bezpieczeństwa osobistego. Do ich realizacji potrzebna jest dobra współpraca sądów i prokuratur z więziennictwem, przestrzeganie w pracy penitencjarnej zasady indywidualizacji w postępowaniu z osobami pozbawionymi wolności, właściwy nadzór nad pracą służb penitencjarnych, ochronnych i medycznych, dobre rozpoznanie środowiska i nastrojów osadzonych, zwiększenie zatrudnienia na etatach wychowawców, psychologów i psychiatrów. Szczególnego znaczenia nabiera też właściwe szkolenie i kontrolowanie młodej wiekiem i stażem kadry penitencjarnej, która wyraźnie dominuje wśród funkcjonariuszy i pracowników działów penitencjarnych w aresztach śledczych i zakładach karnych. W tej sytuacji, wbrew propozycji resortu sprawiedliwości, który chce zlikwidować w tzw. oddziałach penitencjarnych stanowisko kierownika działu penitencjarnego, rola osoby zatrudnionej na tym szczeblu zarządzania wydaje się nie do przecenienia.

I w tej sprawie odnoszę wrażenie, że przez wprowadzenie nowych ograniczeń i obowiązków obecne kierownictwo Służby Więziennej chce wymusić na podległej kadrze właściwe wykonywanie zadań. Do tego wystarczy jednak nadzór i kontrola ze strony właściwych organów oraz umiejętne wykorzystanie monitoringu za pomocą urządzeń rejestrujących obraz lub dźwięk.

Oceny tej nie zmienia zapowiedziane przez nowego szefa więziennictwa (w okresie od 19 stycznia 2009 r. do dzisiaj to trzecia osoba na tym stanowisku!) wycofanie z użycia karabinka Kałasznikow.

Resort proponuje zmianę zasad powoływania dyrektora generalnego Służby Więziennej i utworzenie przy ministrze sprawiedliwości rady penitencjarnej oraz akademii umiejętności penitencjarnych.

Pozostało 94% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego