W prawdzie udzielając zamówienia publicznego, zamawiający nie występuje w roli regulatora, lecz kontrahenta, to jego zachowanie ma przemożny wpływ na konkurencyjność rynków lokalnych.
Dotychczas kwestia konkurencji była zwykle oddzielnie rozpatrywana w kontekście samego postępowania o udzielenie zamówienia publicznego i w kontekście pozycji rynkowej gmin. Niemiecki urząd antymonopolowy zajął się już tym problemem. Tym artykułem chcielibyśmy zwrócić uwagę na ścisłe związki obu aspektów konkurencji na rynkach lokalnych i zapoczątkować dyskusję na ten ważny temat.
[srodtytul]Podstawowa zasada[/srodtytul]
Zasady równości i konkurencyjności są wprost zapisane w ustawach: z 29 stycznia 2009 r. – [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B7DECE8B1707093277C9A8AAC7405318?id=247401]Prawo zamówień publicznych[/link] (art. 7 ust. 1, pzp), z 9 stycznia 2009 r.[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=6E9159145CE8563D785C9A1CDA61F4C0?id=299847] o koncesji na roboty budowlane lub usługi[/link] (art. 6; ustawa o koncesji).
Zapewnienie konkurencyjnego charakteru postępowania o udzielenie zamówienia publicznego i koncesyjnego ma na celu udostępnienie rynku zamówień publicznych wszystkim przedsiębiorcom. Dlatego obie wskazane ustawy szczegółowo określają sposób przeprowadzenia postępowania w sprawie wyboru wykonawcy i koncesjonariusza.