[b]Rz:Ministerstwo Finansów opublikowało niedawno projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych, który zakłada możliwość zawieszenia na trzy lata ulg podatkowych. Te zapowiedzi niepokoją.[/b]
[b]Maciej Grabowski: [/b]To wynik sytuacji finansów państwa. Rośnie ryzyko, że poziom długu publicznego przekroczy jeden z tzw. progów ostrożnościowych, czyli 55 proc. PKB. W projekcie znalazł się zapis, że w takiej sytuacji przez trzy kolejne lata podatnicy nie będą mogli korzystać z ulgi rodzinnej i internetowej oraz z 50- i 20-proc. kosztów uzyskania przychodu. Mogłoby się tak stać, począwszy od roku podatkowego następującego po roku, w którym taka relacja zostałaby ogłoszona przez ministra finansów. Oznacza to, że gdyby przekroczenie progu zostało ogłoszone np. w 2011 r., to ulgi byłyby zawieszone z początkiem 2012 r. do końca 2014 r., na podstawie ustawy o finansach publicznych, bez konieczności nowelizacji ustaw podatkowych. Poza tym wprowadzone zostałyby kolejne podwyżki stawek VAT.
Należy jednak podkreślić, że czasowe zaniechanie preferencji podatkowych jest warunkowe, a Ministerstwo Finansów w prognozie na lata 2010 – 2013 nie przewiduje, by próg 55 proc. miał zostać przekroczony. Musimy być jednak przygotowani na taką ewentualność i określić wcześniej narzędzia zapobiegające narastaniu długu.
[b]Niezależnie od tego resort finansów wraz z Bankiem Światowym prowadzi analizy poszczególnych ulg i zwolnień podatkowych. Czy celem jest ewentualna nowelizacja przepisów?[/b]
Nie mamy obecnie takich planów. Chcemy przede wszystkim zbadać efektywność systemu ulg i odliczeń w polskim systemie podatkowym. Raport o tym zostanie ogłoszony 25 listopada. Ma wyjaśnić, ile obecne preferencje kosztują budżet państwa, kto z nich korzysta i czy spełniają swoją rolę. Chciałbym jednak uspokoić podatników, że w 2011 r. będą mogli korzystać z tych samych ulg w PIT co obecnie. Przypomnijmy, że zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego ewentualne zmiany w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=80474]ustawie o PIT[/link], które prowadzą do pogorszenia sytuacji podatników, musiałyby zostać ogłoszone do końca listopada poprzedniego roku.