Reklama

Na system gospodarki odpadami warto spojrzeć kompleksowo

Na system gospodarki odpadami warto spojrzeć kompleksowo – uważa poseł.

Publikacja: 05.07.2013 09:30

Red

Stworzyliśmy podstawy prawne systemu, który nie opiera się tylko na ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, ale i ustawie o odpadach czy o gospodarowaniu opakowaniami i odpadami opakowaniowymi.

Wbrew opinii p. Witolda Wojtasa przedstawionej na łamach „Rz", nowy system zaprojektowany jest zgodnie z prawem UE. Obecny stan prawny dotyczy ostatniego etapu życia produktu, z którym mamy do czynienia – z wytworzonymi odpadami. Przyjęta przez Sejm RP 10 maja ustawa o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi zobowiązuje przedsiębiorców do dostosowania opakowania do wielkości produktu, preferowania opakowań wielokrotnego użytku, ograniczania wielkości i masy opakowań. Podobne ograniczenia przewidują przepisy dotyczące sprzętu elektrycznego oraz baterii i akumulatorów.

Dyrektywa 98/2008/WE np. zobowiązuje kraje członkowskie do uzyskania w 2020 r. co najmniej 50 proc. recyklingu i przygotowania do ponownego użycia frakcji odpadów z papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła. Wymaga też, aby od  2015 r. zbieranie odpadów, przynajmniej papieru, metalu, plastiku i szkła, odbywało się selektywnie. Z tego m.in. powodu zróżnicowane zostały stawki opłat za selektywne i nieselektywne gromadzenie odpadów. Uzależnienie opłat od ilości odpadów nie sprawdziło się, bo prowokuje do jej zaniżania (np. wywożenie do lasów).

Prawo unijne wskazuje cele, chociaż czasem także pewne sposoby ich osiągania (np. obowiązek utworzenia systemów selektywnego zbierania). Kraje członkowskie przyjmują różne rozwiązania, ale większość opiera się na zarządzaniu strumieniem odpadów przez gminy, co doskonale się sprawdza.

Kuriozalne jest porównywanie kosztów funkcjonowania systemu do kar, jakie moglibyśmy płacić za niewywiązanie się z unijnych zobowiązań. Poniesione koszty dadzą nam przecież w efekcie czyste środowisko, a płacenie kar tylko uszczupli budżet państwa. Wyliczanie kosztów  jest efektowne, ale przyjmując tę logikę, należałoby zweryfikować wszystkie zobowiązania wspólnotowe i uzależnić je od kalkulacji finansowej, co pod znakiem zapytania stawia sens członkostwa w UE. Wprowadzanie zmian wszędzie oznaczało spore koszty – po latach nieistotne wobec uzyskanych z gospodarki odpadami korzyści.

Reklama
Reklama

Nowy system zlikwiduje dzikie wysypiska i obejmie opłatami wszystkich. Zapewne będą przypadki uchylania się od nich, toteż nadano uprawnienia organów podatkowych wójtom, burmistrzom i prezydentom. Gminy mają narzędzie do skutecznej egzekucji należności. Mam nadzieję, że za kilka lat nikt nie będzie pamiętał malkontentów, bo nowe pokolenia zaczną funkcjonować w realiach uznawanych w Europie za normalne. Początki reform zawsze są trudne.

CV

Autor jest posłem PO, współtwórcą ustawy

Opinie Prawne
Marek Kobylański: KSeF, czyli świat nie kończy się na Ministerstwie Finansów
Opinie Prawne
Katarzyna Szymielewicz: Kto obroni wolność słowa w sieci?
Opinie Prawne
Katarzyna Wójcik: Plasterek na ranę czy prawdziwy lek?
Opinie Prawne
Piotr Haiduk, Aleksandra Cyniak: Teoria salda czy „teoria półtorej kondykcji”?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Dwa lata rządu, czyli zawiedzione nadzieje
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama