Doradca podatkowy może być alternatywą dla prawników

O rywalizacji firm doradczych, perspektywach rozwoju tego rynku i szansach dla młodych w zawodzie doradcy podatkowego opowiada partner zarządzający działem podatkowym PwC Tomasz Barańczyk w rozmowie z Pawłem Rochowiczem.

Publikacja: 15.07.2013 09:00

Rz: Chyba nieczęsto się zdarza, żeby czterdziestolatek, a więc człowiek dość młody, stawał na czele tak dużej firmy?

Tomasz Barańczyk:

Od jakiegoś czasu obserwuję, że w mojej firmie coraz mniej, zwłaszcza młodszych osób, na korytarzu mówi mi „cześć", a coraz więcej „dzień dobry". Czuję więc, że wcale nie należę już do najmłodszego pokolenia (śmiech). Dzisiaj szefami wielkich korporacji zostają jednak ludzie nawet przed czterdziestką i nie nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Tyle że objęcie stanowiska szefa to rzeczywiście dla mnie duże wyzwanie, ponieważ dział doradztwa podatkowego PwC liczy łącznie ponad 450 osób. Jako ciekawostkę mogę podać, że obecnie to największy spośród działów mojej firmy w Polsce. Pozostałe to audyt i doradztwo biznesowe.

Radziłby pan zatem młodszym prawnikom wybrać zawód doradcy podatkowego?

Z pewnością ten zawód jest ciekawą alternatywą dla prawników, jeśli przyrównamy go do tradycyjnych zawodów radcy prawnego czy adwokata. Wydaje się, że ostatnio w tych drugich szanse na szybką karierę są bardziej ograniczone. Atrakcyjna w naszym zawodzie jest możliwość codziennej współpracy z elitarnym gronem klientów, podczas której jak w soczewce skupiają się kwestie prawne połączone z kompleksową problematyką finansów, rachunkowości czy szerzej biznesu. Dzisiejsze doradztwo podatkowe staje się coraz częściej realizacją złożonych zleceń, wymagających rozumienia specyficznych kwestii biznesowych. To nie jest łatwe, ale daje doradcy podatkowemu ogromne możliwości rozwoju. Oczywiście w firmie takiej jak nasza, działającej w skali międzynarodowej, takie możliwości są jeszcze większe.

W takim razie czym, poza podatkami, powinien się zainteresować młody doradca podatkowy?

Na przykład informatyką. Jednym z naszych priorytetów biznesowych jest wprowadzanie do firm rozwiązań opartych na wykorzystywaniu wypracowanych przez nas narzędzi i rozwiązań IT usprawniających podatkową efektywność. Mamy w swoim gronie również programistów i osoby z bogatym doświadczeniem w automatyzowaniu procesów zbierania danych i optymalnego raportowania wyników podatkowych firm, a to daje mi poczucie, że stajemy się coraz bardziej strategicznym partnerem dla naszych klientów. Jest na to duży popyt na rynku, zwłaszcza wśród dużych firm, tak zresztą jak na wsparcie przy innych złożonych wyzwaniach, takich jak podatkowa ulga na nowe technologie.

Jakie inne usługi dobrze się dziś sprzedają?

Wszystko, co dotyczy problematyki cen transferowych. Popyt rośnie, zwłaszcza że lada chwila wejdą w życie przepisy zwiększające wymagania dokumentacyjne, a fiskus coraz wnikliwiej bada podatników pod tym kątem. Tu zresztą jest miejsce na rynku dla firm o różnej wielkości. Te mniejsze pomagają klientom w kompletowaniu zwykłej dokumentacji. Firmy doradcze o większym potencjale mogą się zająć bardziej skomplikowanymi zadaniami, jak na przykład optymalizacja cen w łańcuchu dostaw w ramach grup kapitałowych. Klienci oczekują także z roku na rok większej aktywności w tworzeniu procedur czy polityki podatkowej w obszarze cen transferowych, korzystają częściej z uprzednich porozumień cenowych czy obsługi związanej z zaawansowanymi sporami, których tłem są rozliczenia w ramach grup kapitałowych.

Niedawny ranking kancelarii doradztwa podatkowego „Rzeczpospolitej" pokazuje, że wielu firmom, także tym największym, spadają przychody z doradztwa. Równocześnie jednak widać tendencję do zwiększania zatrudnienia. Jak to się daje pogodzić?

Spadki przychodów w różnych firmach mogą mieć różne przyczyny i oczywiście nie chcę się wypowiadać w imieniu wszystkich. W naszej firmie staramy się natomiast koncentrować na kontraktach najbardziej dla nas rentownych. Osiągając zakładaną rentowność, jesteśmy bowiem w stanie utrzymać poziom zatrudnienia, a nawet, jak wcześniej wspominałem, jego wzrost.

Nie da się jednak ukryć zjawiska, że duże firmy doradcze zatrudniają wielu młodych, mniej doświadczonych pracowników, żeby tańszym kosztem realizować duże zlecenia. Bo przecież w realiach kryzysu jest ogromna presja klientów na niższe ceny. Co wtedy się dzieje z jakością usług?

Znów nie mogę się wypowiadać za innych, ale u nas nie idziemy na kompromis jakościowy. Starannie dobieramy ludzi do wykonywania zleceń klientów. Mamy bardzo rygorystyczne wewnętrzne procedury kontroli efektów wykonanej pracy. Oznacza to między innymi, że żadna opinia wysłana do klienta nie może opuścić firmy bez merytorycznej akceptacji doświadczonych osób – co najmniej kierownika projektu i partnera. Oczywiście naturalne są procesy poszukiwania większej efektywności, choćby poprzez automatyzację. Zaawansowane przedsięwzięcia doradcze oczywiście nie mogą być wykonywane przez osoby niedoświadczone. Byłyby to zlecenia jednorazowe, ponieważ niezadowoleni klienci szybko by z takich usług zrezygnowali. A na takie sytuacje nie możemy sobie pozwolić.

Ranking „Rz" pokazał, że nawet małe firmy obsługują klientów o światowym zasięgu. Wiadomo jednak, że kontrakty na obsługę doradczą wielkich korporacji są podpisywane między ich centralą np. w Nowym Jorku  a nowojorską centralą takiej firmy jak PwC. Jak zatem ci mniejsi mogą szukać swojej szansy na obsługę gigantów?

Być może pana zaskoczę, ale owe „centralne" zlecenia podatkowe przekazane nam przez międzynarodową sieć PwC to niespełna 35 proc. naszej pracy. Cała reszta jest efektem konkurencyjnej walki na polskim rynku z różnymi krajowymi firmami doradczymi. W przetargach na doradztwo stajemy w szranki z firmami różnej wielkości, także z małymi kancelariami. Jest wiele firm, nazywanych czasem „butikami podatkowymi", które specjalizują się na przykład w sprawach fuzji i przejęć, prowadzenia sporów przed organami skarbowymi i w sądach. Nie ma co ukrywać – zarówno na poziomie podstawowych kwestii podatkowych, jak i w pewnych wąskich specjalizacjach aktywność i udział butików w rynku doradztwa podatkowego ogółem rośnie. Naszym atutem jest jednak możliwość sprawnego podejścia do dużych, interdyscyplinarnych zadań. Z drugiej strony staramy się wychodzić z ofertą doradczą także do mniejszych firm, których właścicielami są osoby fizyczne.

Nie do wiary. Małego przedsiębiorcę stać na usługi firmy z wielkiej czwórki?

Oczywiście. Pomocne i coraz bardziej popularne staje się tutaj rozliczanie zadań na zasadzie tzw. success fee, czyli udziału w uzyskanych oszczędnościach podatkowych. Takiego rodzaju formuł współpracy mamy coraz więcej. O ile kilka lat temu było to 2–3 proc. naszych przychodów z doradztwa podatkowego, o tyle w zakończonym właśnie roku finansowym to już dobrze ponad 10 proc. Trzeba dodać, że z reguły są to dla nas przedsięwzięcia bardzo opłacalne. Myślę, że ten trend będzie się utrzymywał.

Czy to efekt rosnącej agresywności organów skarbowych w kontrolowaniu podatników? I wspomagania tych drugich w walce o swoje pieniądze?

Rzeczywiście da się taką agresywność zauważyć, chociaż nader często jest ona mało efektywna. Ministerstwo Finansów co roku zakłada większe wpływy z VAT, niż jest w stanie zebrać. Obliczyliśmy, że w latach 2006–2012 ta luka wyniosła w sumie około 30 mld zł. To między innymi pokazuje, że efektywność poboru podatków nie jest zadowalająca. Jako doradcy mamy tu swoje zadanie: nie tylko pomagamy podatnikom radzić sobie skutecznie wobec zwiększonej aktywności fiskusa, ale też promujemy dobre wzory legislacyjne i praktyki działania aparatu skarbowego. To ostatnie w imię nie tylko słusznego interesu firm, ale także w uzasadnionym interesie Skarbu Państwa. Jako firma międzynarodowa dość często dzielimy się z klientami, ale także z przedstawicielami fiskusa wynikami naszych badań, poświęconych działaniu wybranych regulacji w innych krajach Unii Europejskiej czy świata.

Ministerstwo Finansów zaproponowało sporo zmian w przepisach podatkowych dotyczących opodatkowania spółek komandytowych, klauzuli obejścia prawa czy zmian w umowach podatkowych z innymi krajami. Zniknie sporo możliwości fiskalnej optymalizacji. Co to oznacza dla rynku doradztwa?

To nie tylko polskie zjawisko, ponieważ z unikaniem opodatkowania walczy także Komisja Europejska i inne kraje Unii. Rozumiem powody, dla których takie regulacje się wprowadza. Większym wyzwaniem jest jakość tworzonych przepisów. Myślę, że nasz ustawodawca ma tu sporo do nadrobienia. Doradcy podatkowi też mają w tym swoją rolę do odegrania, jako rzecznicy interesów przedsiębiorców i w ogóle jako ci, którzy mogą pomóc w tworzeniu prawa wysokiej jakości. Wielu doradców współpracuje przecież z organizacjami biznesowymi, pomagając im we współpracy z rządem przy tworzeniu nowych przepisów. Zwróćmy uwagę, że niedawne usunięcie niektórych biurokratycznych przepisów o akcyzie od węgla było efektem wielu uwag i wniosków zgłaszanych przez doradców podatkowych. Co się tyczy zaś wpływu na rynek – to możliwości planowania nie znikną zupełnie, chociaż wyzwaniem będzie oczywiście opracowanie nowych schematów optymalizacyjnych.

Popyt na usługi doradcze kreują także sądy. Czego się można spodziewać na przykład po niedawnej uchwale NSA w sprawie VAT od samorządów?

Obserwując praktykę działania sektora samorządowego w odzyskiwaniu VAT, można powiedzieć, że gminy mają tutaj rzeczywiście wiele do wygrania. To także zauważalny trend – od kilku lat samorządy lokalne stają się interesującymi klientami. Odzyskanie VAT zapłaconego w związku na przykład z inwestycjami gminnymi nie jest takie proste. Wspomniana uchwała może tu wiele wyjaśnić, ale również skomplikować. Dotychczas wiele jednostek organizacyjnych jednej gminy rejestrowało się jako podatnicy, a teraz okazuje się, że jedna gmina może występować tylko jako jeden podatnik.

Z jednej strony zachęca pan młodych ludzi do zawodu doradcy podatkowego, ale z drugiej przestrzega przed trudnościami. To jak: warto nim być?

Po siedemnastu latach pracy w zawodzie mogę powiedzieć, że ani przez jeden dzień się nie nudziłem. Gdybym mógł cofnąć czas i znów stanąć przed wyborem zawodu, nie wybrałbym innego. Oczywiście nie codziennie zdarzają się wielkie chwile, bo na sukces trzeba zapracować wieloma szarymi dniami ciężkiej pracy. Ale młodszym kolegom mogę z czystym sumieniem powiedzieć: kto ma zacięcie do wieloaspektowych wyzwań biznesowych, ma szanse w naszym zawodzie.

Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego