Windykacja wierzytelności a koszty odzyskania długu

Wierzyciel może obciążyć dłużnika kosztami, jakie poniósł w związku z próbą odzyskania należnych mu pieniędzy. Musi tylko uważać, by terminy w umowie i na fakturze się nie różniły – uważa radca prawny z kancelarii Gładysz & Żerański Kancelaria Prawnicza sp. j.

Publikacja: 26.07.2013 11:03

Paweł Żerański

Paweł Żerański

Foto: Rzeczpospolita

Red

Obowiązująca od niedawna nowa ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (DzU z 2013 r., poz. 403) może spowodować, że w windykacji powieje wiatrem zmian.

Uwagę zwraca przede wszystkim próba rozwiązania kwestii zwrotu kosztów odzyskiwania należności. Dotychczas w postępowaniu pozasądowym brak było niezawodnego sposobu wyegzekwowania choćby części takich kosztów „administracyjnych" wierzyciela. W postępowaniu sądowym z kolei pokrywane było jedynie wynagrodzenie zawodowego prawnika według stałych stawek.

Nowa ustawa pozwala wierzycielowi domagać się od dłużnika równowartości 40 euro z tytułu poniesienia kosztów odzyskiwania należności. Wierzyciel może też domagać się zapłaty faktycznych kosztów odzyskiwania należności poniesionych z tytułu opóźnień w zapłacie, w tym kosztów postępowania sądowego. Jak wyjaśnia motyw 20 zdanie ostatnie dyrektywy 2011/7/UE, do tych kosztów „zalicza się w szczególności koszty poniesione przez wierzycieli w związku ze skorzystaniem z usług prawnika lub firmy windykacyjnej".

Pojawia się jednak wątpliwość, jak mają się te przewidziane dyrektywą koszty pracy zawodowego prawnika do zasądzanego w Polsce wierzycielowi przez sąd wynagrodzenia zawodowego pełnomocnika według stawek minimalnych. Z punktu widzenia celu dyrektywy – która zmierza do zwiększenia kultury szybkiego regulowania należności – w sądzie wierzycielowi należałby się zwrot przewidzianych dyrektywą kosztów odzyskiwania należności pomniejszonych o należne mu zgodnie z polskim prawem krajowym koszty procesu. Elementem kosztów procesu jest z kolei kwota zasądzanego  według stawek minimalnych wynagrodzenia profesjonalnego prawnika. Kumulowanie „europejskiego" i „polskiego" sposobu pokrycia kosztów odzyskiwania należności należałoby uznać za nadmiernie represyjne i nieuzasadnione celem dyrektywy.

Prawo obciążenia dłużnika kosztami odzyskiwania należności powstaje w momencie wymagalności roszczenia głównego. Za dzień wymagalności uważa się dzień określony w pisemnym wezwaniu dłużnika do zapłaty, w szczególności w doręczonej dłużnikowi fakturze lub rachunku, potwierdzającym dostawę towaru lub wykonanie usługi, ale nie wcześniejszy niż dzień doręczenia wezwania. Strony mogą też określić termin zapłaty w umowie. Przedsiębiorca musi zatem zadbać o to, by nie było rozbieżności między treścią umowy a terminem wskazanym na fakturze lub rachunku, ponieważ taka rozbieżność utrudniałaby zastosowanie nowej ustawy.

Co do zasady nie może być mowy o transakcji handlowej i stosowaniu ustawy, jeśli umowa nie została zawarta. Bez umowy brak by było podstawy prawnej wystawienia faktury lub rachunku. Jednocześnie do umowy, w której strony nie uregulują wprost terminu zapłaty, stosuje się art. 455 k.c., tj. „niezwłocznie po wezwaniu", nawet, jeśli strony nie określiły terminu wprost w umowie. Jak z tego wynika, przewidziane nową ustawą sytuacje „nieokreślenia terminu zapłaty w umowie" będą tymi samymi, w których zastosowanie znajdzie art. 455 k.c. Przedsiębiorca powinien wziąć to pod uwagę, określając termin zapłaty w rachunku lub fakturze i nie wskazywać terminu krótszego niż „niezwłoczny".

Obowiązująca od niedawna nowa ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (DzU z 2013 r., poz. 403) może spowodować, że w windykacji powieje wiatrem zmian.

Uwagę zwraca przede wszystkim próba rozwiązania kwestii zwrotu kosztów odzyskiwania należności. Dotychczas w postępowaniu pozasądowym brak było niezawodnego sposobu wyegzekwowania choćby części takich kosztów „administracyjnych" wierzyciela. W postępowaniu sądowym z kolei pokrywane było jedynie wynagrodzenie zawodowego prawnika według stałych stawek.

Pozostało 84% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego