Pracę w Brukseli warto zacząć od stażu

Rozmowa z Wojciechem Talko, urzędnikiem w Dyrekcji Generalnej ds. Handlu Komisji Europejskiej

Publikacja: 07.06.2014 19:30

Pracę w Brukseli warto zacząć od stażu

Foto: www.sxc.hu

Pierwszym warunkiem zatrudnienia w unijnych instytucjach jest przejście procedury konkursowej. Czy od tego należy zacząć karierę?

Wojciech Talko: Można zacząć ją wcześniej stażem w jednej z unijnych instytucji. Staż nie jest punktowany w późniejszym konkursie, ale ma ogromną wartość w kolejnej fazie, gdy szukamy pracy. Polecałbym też zatrudnienia w formule pracownika czasowego. Nie jest do tego potrzebny egzamin, a poza tym jest to użyteczne dla osób, które nie są pewne, czy odpowiada im stała praca w Brukseli. To przecież ogromna zmiana, inny kraj, inne środowisko. Nie każdemu musi to odpowiadać, lepiej więc najpierw spróbować.

A dlaczego staż jest taki przydatny?

Dzięki niemu poznaje się instytucje, ale też ludzi i tę sieć kontaktów można potem wykorzystać, szukając pracy, Poza tym ważną cechą pracy w instytucjach unijnych jest środowisko wielonarodowe. Chętni do pracy tutaj muszą być otwarci na tę wielokulturowość, a tego najlepiej dowodzą właśnie staże w unijnych instytucjach. Przydaje się też praca w innych międzynarodowych organizacjach czy firmach, czy np. studia w ramach programu Erasmus. Takie doświadczenie w życiorysie jest też dowodem na czynną znajomość języków obcych.

Pan zaczynał karierę od szczebla asystenta. Czy to dobra oferta dla wykształconych ludzi z doświadczeniem zawodowym?

Nie należy się tego bać. Znaczna część asystentów to pracownicy merytoryczni, a nie tylko świadczący prace pomocnicze czy sekretarskie. Pracowałem cztery lata jako asystent  w formule pracownika czasowego w serwisie prasowym Komisji Europejskiej, najpierw u komisarza Andrisa Piebalgsa, a potem u Janusza Lewandowskiego, komisarza ds. budżetu. I nie było to dla mnie żadną ujmą, wręcz przeciwnie. Potem zdałem konkurs na administratora.

Czy ciężko przejść procedury konkursowe?

Konkurencja jest bardzo duża, w moim konkursie udział wzięło prawie 5500 osób (dokładnie 5492), a ostatecznie lista rezerwowa zawierała 68 nazwisk. Do konkursu trzeba się przygotować, ćwiczyć rozwiązywanie przykładowych testów. Jak przystąpimy do niego z marszu, to nie mamy szans. Mój konkurs był specjalistyczny, więc było znacznie mniej kandydatów. Na ten „duży" coroczny konkurs liczba aplikacji w ostatnich latach wahała się pomiędzy 30 a 45 tysięcy, a laureatów jest ok. 200.

Co oznacza umieszczenie na liście rezerwowej? Czy jest już gwarancją pracy?

Nie. Pracy trzeba aktywnie szukać, ?to zwiększa szanse na sukces. ?Po pierwsze, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, gdzie chcemy pracować, w jakiej instytucji, ?w którym departamencie. ?Każda dyrekcja generalna ?w unijnej instytucji ma swoją komórkę zarządzania ?zasobami ludzkimi. Warto napisać tam, żeby dowiedzieć, jakie miejsca pracy będą dostępne. I potem pisać już e-maile z życiorysem i listem motywacyjnym do szefów konkretnych wydziałów. Zalecam oferty spersonalizowane, pokazujące, że jesteśmy zainteresowani tym konkretnym profilem pracy. E-maile wysyłane masowo do wszystkich z nagłówkiem „Dear Sir/Madam" nie robią poważnego wrażenia. Trzeba też korzystać z sieci kontaktów, najlepiej nawet przyjechać na jakiś czas do Brukseli. Trzeba szukać znajomości, nie w sensie negatywnym, ?jak to jest odbierane w Polsce. Ale w sensie szukania informacji, wyjaśnień, rekomendacji. ?Jeśli nic się nie będzie robić, ?to szanse zatrudnienia są ?minimalne.

Warto pracować w unijnych instytucjach? Co jest argumentem? Pieniądze?

Pensja jest dobra, ale to nie najważniejszy argument. ?Mam znajomych, którzy pracowali w bankach inwestycyjnych w Londynie czy Warszawie ?i zdecydowali się zdawać egzaminy do Komisji Europejskiej, mimo że tam ich perspektyw zarobków ?były lepsze. Bo na pewno ?praca w instytucjach unijnych ?jest stabilna, łatwiej tu też osiągnąć równowagę między życiem zawodowym i rodzinnym. ?Praca w UE to także prestiż i satysfakcja z uczestniczenia ?w czymś wyjątkowym. Wartością jest też niezależność urzędnicza. ?A dla tych, którzy to lubią, ?zetknięcie z wieloma językami i kulturami.

Pierwszym warunkiem zatrudnienia w unijnych instytucjach jest przejście procedury konkursowej. Czy od tego należy zacząć karierę?

Wojciech Talko: Można zacząć ją wcześniej stażem w jednej z unijnych instytucji. Staż nie jest punktowany w późniejszym konkursie, ale ma ogromną wartość w kolejnej fazie, gdy szukamy pracy. Polecałbym też zatrudnienia w formule pracownika czasowego. Nie jest do tego potrzebny egzamin, a poza tym jest to użyteczne dla osób, które nie są pewne, czy odpowiada im stała praca w Brukseli. To przecież ogromna zmiana, inny kraj, inne środowisko. Nie każdemu musi to odpowiadać, lepiej więc najpierw spróbować.

Pozostało 83% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego