Ochrona wizerunku: Konstytucja RP jako pospolita wymówka

Mimo dużej komercjalizacji wizerunek ?w dalszym ciągu pozostaje niezbywalnym dobrem osobistym. Wykluczona jest możliwość jego zrzeczenia się czy też przeniesienia go na inny podmiot ?– polemizuje prawnik Małgorzata Świeca. .

Publikacja: 21.08.2014 23:30

Red

Tekst „Członek reprezentacji zrzeka się wizerunku" autorstwa Piotra Podgórskiego („Rz" z 5 sierpnia 2014 r.) wymaga kilku  istotnych uwag polemicznych. Nie tylko zawiera liczne uchybienia merytoryczne, ale również prezentuje tezy o niekonstytucyjności art. 14 ustawy z 25 czerwca 2010 r. o sporcie w aspekcie nadmiernej ingerencji w wolność człowieka oraz bezprawnego wywłaszczenia. Tezy te z punktu widzenia konstytucjonalistów są zbyt daleko idące i cechują się znacznym stopniem abstrakcji.

Niezbywalne dobra

Na wstępie wyjaśnienia wymagają elementarne zagadnienia dotyczące samej istoty pojęcia „wizerunek",  jako wartości podstawowej, jednej z katalogu dóbr osobistych jednostki. W komentowanej publikacji wskazano kilkakrotnie procedury określane błędnie jako „zrzeczenie się wizerunku", „cedowanie wizerunku sportowców", „przejście wizerunku ex lege". Tymczasem dobra osobiste są nieodłącznie związane z człowiekiem jako prawa niemajątkowe, niezbywalne i niedziedziczne, gasnące wraz ze śmiercią osoby uprawnionej. W konsekwencji mimo znaczącego stopnia komercjalizacji wizerunku we współczesnym społeczeństwie wykluczona jest możliwość jego zrzeczenia się czy też przeniesienia go na inny podmiot. Niemożliwe jest również pozbawienie człowieka tego dobra osobistego.

Trafnie podkreślono, że polski ustawodawca zagwarantował ochronę wizerunku w kodeksie cywilnym oraz ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Autor pominął jednak kwestię zasadniczą – problematyka wizerunku członka kadry narodowej oraz członka reprezentacji olimpijskiej, uregulowana w art. 14 ustawy o sporcie, stanowi unormowanie o szczególnym charakterze (lex specialis) względem art. 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nie można więc podzielić zaprezentowanego poglądu o możliwej sanacji  art. 14 ust. 3 ustawy o sporcie przez wzmiankowany przepis ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Godziłoby to w powszechnie przyjętą dyrektywę derogacyjną stosowaną przy wykładni przepisów prawa, a mianowicie: lex specialis derogat legi generali.

Polemizować należy również z postawioną przez autora tezą o niekonstytucyjności omawianej regulacji z punktu widzenia art. 31 ustawy zasadniczej. Wprawdzie jeszcze na gruncie uprzedniej ustawy z 19 lipca 2005 r. o sporcie kwalifikowanym pojawiły się wątpliwości co do konstytucyjności ówczesnego art. 33, którego treść była niemal taka sama jak art. 14 aktualnej ustawy o sporcie, jednakże dotyczyły one zgodności tego przepisu z regułami poprawnej legislacji wynikającymi z ukonstytuowanej w art. 2 ustawy zasadniczej idei demokratycznego państwa prawa.

Zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą Trybunału Konstytucyjnego nakaz przestrzegania przez prawodawcę zasad poprawnej legislacji jest funkcjonalnie związany z zasadami pewności i bezpieczeństwa prawnego oraz ochroną zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa.

Zasady poprawnej legislacji obejmują między innymi zasadę dostatecznej określoności przepisów, która wymaga od prawodawcy, by przepisy przez niego tworzone były formułowane w sposób precyzyjny i jasny oraz poprawny pod względem językowym. Wymóg jasności oznacza zaś obowiązek tworzenia przepisów klarownych i zrozumiałych dla ich adresatów, którzy od racjonalnego prawodawcy oczekiwać mogą stanowienia norm prawnych niebudzących wątpliwości co do treści nakładanych obowiązków i przyznawanych praw. W tym aspekcie zgodność art. 14 ust. 3 ustawy o sporcie z art. 2 Konstytucji RP w istocie uznać należy za dyskusyjną.

Kwestia umowy

Przepisy omawianego aktu normatywnego niesłusznie jednak  ocenione zostały przez autora jako ingerencja w sferę „praw człowieka, a precyzyjnie w jego dobra osobiste, czyli wizerunek, pozbawiając jednocześnie ich adresata swobody decydowania o udzieleniu zgody na jego wykorzystanie". Po pierwsze, regulacja zawarta w art. 14 ustawy o sporcie ma zastosowanie wyłącznie do ściśle określonej kategorii zawodników – członków kadry narodowej oraz członków reprezentacji olimpijskiej – ze sprecyzowaniem, iż chodzi o wizerunek w stroju reprezentacji kraju. Po wtóre, brak jakichkolwiek przeciwwskazań prawnych do samodzielnej, dowolnej eksploatacji swojego wizerunku w celach komercyjnych przez zawodnika w tzw. kontekście indywidualnym, co oznacza ujęcie sportowca w strojach innych niż uniform reprezentanta kraju lub członka reprezentacji olimpijskiej. Co oczywiste, wymaga to stosownej umowy między samym zawodnikiem a podmiotem zainteresowanym, jednak jej warunki, w tym finansowe, pozostają wyłącznie w gestii sportowca. Zastosowanie znajdują w takiej sytuacji również przepisy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zagadnienie komercyjnego wykorzystania wizerunku zawodników w przywołanym kontekście jest podobnie uregulowane również w innych krajach UE.

Wątpliwości w zakresie interpretacji przepisów ustawy o sporcie rozstrzygnął Sąd Najwyższy w przywołanym przez autora wyroku z ?16 grudnia 2009 r. (sygn. I CSK 160/09). Oczywiste jest, że w polskim porządku normatywnym nie obowiązuje prawo precedensowe, jednakże – jak wskazał SN w postanowieniu z 21 maja 2003 r. (sygn. IV CKN 145/01) – orzeczenia SN mają moc wiążącą w zakresie dokonanej przez SN wykładni prawa oraz wiążą niejako poprzez rangę jego autorytetu.

Niedopuszczalne rozszerzenie

Nie do zaakceptowania jest przedstawiona przez autora teza o naruszeniu art. 21 ust. 2 Konstytucji RP, podobnie jak nieracjonalna – próba porównania unormowania art. 14 ustawy o sporcie do instytucji wywłaszczenia. Na gruncie postanowień konstytucyjnych jako wywłaszczenie należy rozumieć formalne odebranie lub ograniczenie prawa własności. Jednakże niedopuszczalne jest wywodzenie z przepisów omawianego aktu, jako norm rangi ustawowej, wniosków skutkujących rozszerzeniem konstytucyjnej definicji wywłaszczenia. Zarówno w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, jak i wśród przedstawicieli doktryny powszechnie zaakceptowany oraz ugruntowany jest pogląd, iż wykładnia konstytucji może być dokonywana jedynie za pomocą jej przepisów, a proceder tłumaczenia treści przepisów ustawy zasadniczej z wykorzystaniem regulacji ustaw zwykłych (tzw. systemowe łamanie konstytucji) jest absolutnie nieprawidłowy, przede wszystkim z punktu widzenia zasad polskiego systemu prawnego. Jak bowiem trafnie zaakcentował TK w orzeczeniu z 2 kwietnia 2005 r. (sygn. P 1/05): „pojęcia konstytucyjne mają charakter autonomiczny wobec obowiązującego ustawodawstwa. Oznacza to, że znaczenie poszczególnych terminów przyjęte w ustawach nie może przesądzać o sposobie interpretacji przepisów konstytucyjnych, w przeciwnym wypadku gwarancje konstytucyjne utraciłyby jakikolwiek sens".

Autorka jest dyrektorem generalnym ?i dyrektorem departamentu prawa konstytucyjnego Kancelarii Prawnej Świeca i Wspólnicy sp.k.

Tekst „Członek reprezentacji zrzeka się wizerunku" autorstwa Piotra Podgórskiego („Rz" z 5 sierpnia 2014 r.) wymaga kilku  istotnych uwag polemicznych. Nie tylko zawiera liczne uchybienia merytoryczne, ale również prezentuje tezy o niekonstytucyjności art. 14 ustawy z 25 czerwca 2010 r. o sporcie w aspekcie nadmiernej ingerencji w wolność człowieka oraz bezprawnego wywłaszczenia. Tezy te z punktu widzenia konstytucjonalistów są zbyt daleko idące i cechują się znacznym stopniem abstrakcji.

Niezbywalne dobra

Pozostało 93% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego