Aktualizacja: 06.06.2015 08:00 Publikacja: 06.06.2015 08:00
Foto: rp.pl
Przyjęta po wojnie zasada poszukiwania prawdy materialnej i chęć kontrolowania wymiaru sprawiedliwości spowodowały, że praktycznie adwokat nie był potrzebny do spraw cywilnych, a w karnych jego rola była bardzo ograniczona. Nie było więc zapotrzebowania na pełnomocników reprezentujących osoby fizyczne przed sądem. Porad bardzo często udzielały biura pisania listów i podań, a nie prawnicy.
Pamiętam, że gdy uczestniczyłem w sprawie o alimenty od dzieci na rzecz ojca, adwokat właściwie się nie odezwał, nie zadał dzieciom żadnych pytań. Wygłosił jednak mowę obrończą z dużą swadą. Nie odniosło to żadnego skutku, gdyż skład orzekający bez wahania przyznał ojcu świadczenie. Jak się po kilku latach okazało, ojciec prowadził dużą fermę kurzą, a wystąpienie do sądu o alimenty miało być karą dla dzieci za nieposłuszeństwo. Nie wiem, ile za swoją pomoc otrzymał pełnomocnik dzieci, ale zwykle było to „według taksy i między nami".
Tego właśnie oczekuję od organów władzy publicznej w tym kraju. Działania, które pokazuje, że równość wobec praw...
W ramach deregulacji pojawiła się propozycja ujednolicenia stawek VAT. Na razie na produkty spożywcze. Ale dobre...
W przeddzień wyborów na Prezydenta RP trzeba tak wybrać władzę w warszawskiej adwokaturze, aby niezależność nasz...
TSUE nigdy nie zadowoli wszystkich i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie go krytykował. Dla jednych jego wyroki...
W przypadku podejrzenia naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych przez posła opozycji prezes UODO zadzia...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas