Na czym polega fenomen Adele? Dużą zasługę można przypisać w pewnością wysiłkom specjalistów od marketingu i bardzo dobrej dystrybucji. Ale ten cały sukces nie byłby możliwy, gdyby nie sama Adele i jej genialny głos oraz doskonały śpiew.
Najbardziej lubię piosenki Adele, w których śpiewa do bardzo prostego akompaniamentu, np. samego fortepianu. Moim zdaniem tak intrygujący głos nie potrzebuje większej oprawy, wręcz może ona niepotrzebnie z nim konkurować i osłabiać jego brzmienie. Paradoksalnie zatem to, że piosenka „Hello" w warstwie muzycznej jest bardzo prosta i właściwie nijaka, nie przeszkadza, by dobrze jej się słuchało. Równie prosty jest utwór z 2011 r. „Someone like you", który należy do moich ulubionych. Akompaniament tej piosenki opiera się na rozłożonych akordach opartych na prostym schemacie harmonicznym, grany tylko na fortepianie. Właściwie, gdyby wyłączyć ścieżkę wokalu, można by mieć wątpliwości, czy ten akompaniament spełnia przesłanki utworu w rozumieniu prawa autorskiego.
Sam schemat harmoniczny jest pewną ideą, która może być w bardzo różny sposób wyrażona w utworze muzycznym. O tym, czy takiemu wyrażeniu schematu można będzie przypisać status utworu w rozumieniu prawa autorskiego, będzie decydowało to, czy jest on przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze, czy wręcz przeciwnie – jest skonstruowany z figur powszechnie stosowanych, niemających indywidualnego charakteru, wynikających jedynie z zastosowania określonej wiedzy i warsztatu.
Schemat harmoniczny decyduje o rozkładzie napięć w utworze. Można go porównać zatem do pomysłu na schemat napięciowy w powieści. Pisarz może oprzeć się na sprawdzonych rozwiązaniach, np. wykorzystać schemat historii miłosnej, w której dwie osoby zakochują się w sobie, potem pojawia się jakaś przeszkoda, ale finalnie wszystko dobrze się kończy i para może być razem. Ten schemat fabularny stanowi ideę i może być wyrażony na bardzo wiele sposobów. Tak samo schemat harmoniczny przedstawia pewien sposób budowania napięcia, który w utworze muzycznym może zostać wyrażony różnie.
Bardzo dobrze zagadnienie to ilustruje skecz australijskiej grupy The Axis of Awesome zatytułowany „Four Chords", który polega na zaśpiewaniu ok. 40 piosenek do akompaniamentu złożonego z następstwa tych samych czterech akordów. Każda z tych piosenek jest inna, choć oparta na tym samym schemacie napięć.