Jedyną możliwością przewidzianą w Ordynacji podatkowej uchylenia błędnych, ale ostatecznych decyzji jest stwierdzenie ich nieważności z powodu rażącego naruszenia prawa. Dopóki sąd administracyjny nie zmieni własnej anachronicznej (rodem z czasów komunizmu) linii orzeczniczej w tym zakresie, to raczej nie ma sensu korygowanie przez NSA błędnych linii orzeczniczych, w szczególności gdy dotyczy przepisów, które przestały obowiązywać.
Korygowanie błędnych linii orzeczniczych przez sądy administracyjne w sprawach podatkowych jest zjawiskiem dość powszechnym. Rzeczywistość zaś jest taka, że powoduje iż sąd jedynie w kolejnych takich samych sprawach będzie wydawał zgodne z prawem wyroki. Wszyscy ci, którzy wcześniej pozbawieni zostali majątku wskutek funkcjonowania błędnych linii orzeczniczych, będą wiedzieli, że zostali oszukani przez własne państwo, ale nie odzyskają pieniędzy, bo kreatywna sądowa wykładnia innych przepisów dotyczących rażącego naruszenia prawa uczyniła z tego ważnego trybu fikcję prawną.
Czytaj więcej
Ponad 18 tysięcy osób utraciło majątek płacąc jako podatek coś czego państwo od nich nie chciało,...
Nie przyznanie się NSA do błędnej linii orzeczniczej powoduje, że obywatele nie mają pewności, że państwo ich okradło. Paradoksalnie więc naprawa błędnego orzecznictwa bardziej niszczy zasady państwa niż je przywraca. Może taki spowoduje refleksję wśród sędziów i odejdą od komunistycznej interpretacji rażącego naruszenia prawa?
Jaskrawym przykładem jest dokonana po 7 latach korekta przez NSA własnej niezgodnej z prawem linii orzeczniczej dotyczącej tzw. ofiar ulgi meldunkowej. Przepisy zostały jako złe uchylone przez Sejm już po 2 latach, ale przez kolejnych 10 lat nakładany był podatek na ich podstawie, a właściwie na podstawie błędnej linii orzeczniczej, bo żaden podatek na tych obywatelach nie ciążył.