Właśnie dlatego tak gwałtowne protesty przetoczyły się w środę wieczorem przez media społecznościowe, gdy nowa wiceministra sprawiedliwości Maria Ejchart, która będzie nadzorować więziennictwo, zapowiedziała, że jedną z pierwszych jej decyzji będzie odejście od wprowadzonej przez poprzedników zasady „jednego telefonu w tygodniu” dla osadzonych.
Strażnicy więzienni protestują
Protestują funkcjonariusze Służby Więziennej, którym nie podoba się, że ich nowa szefowa – zamiast najpierw upomnieć się o poprawę ich bytu, załatać dziurę kadrową i powiedzieć jak bardzo docenia ich pracę, położyła akcent na sytuację skazanych i aresztowanych. W komentarzach można przeczytać komentarze funkcjonariuszy cieszących się, że już wkrótce przechodzą na mundurową emeryturę.
Nie zazdroszczę im służby. Nie mam wątpliwości, że to szczególne posłannictwo, w zamian za które emeryturą – z możliwościami dorabiania – można się cieszyć dużo prędzej niż w innych profesjach. Dobrze jednak, że w pierwszym dniu urzędowania nowej ekipy w resorcie sprawiedliwości przypomniano, że państwo polskie ma szczególne obowiązki wobec osób pozbawionych wolności, za które odpowiada nawet w stopniu większym za ludzi wolnych. I że możliwość częstszego niż raz w tygodniu kontaktu z rodziną albo prawnikiem nie jest wygórowanym oczekiwaniem. Przywracanie praworządności to przywracanie stanu zgodnego z konstytucją – czymś takim jest poszanowanie praw osób pozbawionych wolności.
Czytaj więcej
Prof. Adam Bodnar, senator Koalicji Obywatelskiej, były rzecznik praw obywatelskich, będzie pełnił funkcję ministra sprawiedliwości w gabinecie Donalda Tuska.
Konsola do gier w celi
Słysząc te protesty i licząc na zyski polityczne byli ministrowie, którzy oddali władzę nowej ekipie już podnoszą larum, że tylko czekać aż pani ministra Ejchart do każdej celi wstawi konsolę do gier. Takie zagrywki to jedynie populizm penalny, bo nie rozwiązują żadnego problemu. Mówią tak osoby, które nie chcą przyjąć do wiadomości, że w większości przypadków wyrok kiedyś dobiega końca, a w czasie pozbawienia wolności trzeba przygotować na to skazanego. Pobyt w ciasnej celi w nieciekawym towarzystwie, z którego nie sposób się wyrwać jest wystarczającą karą by nie dokładać kolejnych, zakrawających o torturę.