Marek Isański: Czy orzekający w sprawach podatkowych wiedzą, że są sędziami

Troje sędziów sądu administracyjnego którzy byli w składzie na rozprawie w NSA w sprawie II FSK 120/21 wcześniej wskutek beztroskiego podejścia do skarg tzw. ulgowiczów meldunkowych skrzywdziło do tej pory 43 polskie rodziny. Dane są w bazie orzeczeń NSA. W sposób wręcz skandaliczny zrobili to w sprawie II FSK 120/21 w dniu 01.08.2023 po raz kolejny.

Publikacja: 11.08.2023 16:34

Marek Isański: Czy orzekający w sprawach podatkowych wiedzą, że są sędziami

Foto: rp.pl / Paweł Rochowicz

W sądach powszechnych też zdarzają się „pomyłki”, ale ciągle wydaje się, bo nie ma dowodów na zaprzeczenie tezy, że są one odstępstwem od reguły, jaką jest wydawanie wyroków mądrych i słusznych. W chyba najgłośniejszej sprawie błędnego wyroku sądu karnego, jakim było skazanie Tomasza Komendy, w składach było kilkunastu sędziów. Czyli błąd kilkunastu sędziów spowodował jeden (!) zły wyrok.

W sądzie administracyjnym w sprawach podatkowych jest zupełnie inaczej. Tam wyroki błędne, krzywdzące obywateli wydawane są całymi seriami, masowo i ani ten sąd ani parlament na to nie reagują, bo udają, że nic o tym nie wiedzą.

NSA co prawda do więzienia nie wsadza, czyli nie pozbawia wprost prawa do wolności. Jednak pozbawia prawa własności, co jakże często w istocie również pozbawia dużej części prawa do wolności, bo niesłuszne pozbawienie majątku czyni z obywateli niewolników ekonomicznych własnego państwa.

Można uznać, że sprawy ulgowiczów meldunkowych to problem niszowy. To tylko (?) niecałe 20 tysięcy rodzin skrzywdzonych przez państwo, a właściwie przez sędziów NSA. Wiele rodzin wskutek konieczności zapłaty olbrzymich jak na nie kwot się rozpadło, wiele osób się rozchorowało, depresje to była codzienność. Są też przypadki samobójstw. Ulga meldunkowa to chyba wręcz idealny przykład/wzorzec podejścia sądu administracyjnego/sędziów tego sądu do rozpoznawanych skarg kierowanych przez zwykłych obywateli, którzy do ochrony swych praw mają tylko ten sąd (!)

Czytaj więcej

Marek Isański: Czy sędziowie NSA popełnili przestępstwo?

Tytułem jedynie przypomnienia. Ofiary ulgi meldunkowej to osoby, które w latach 2009-2013 zamieniły nabyte w latach 2007-2008 mieszkanie na inne, bardziej im potrzebne do realizacji celów życiowych. Organy podatkowe pozbawiły ich prawa do ulgi mieszkaniowej dokonując zadziwiającej wykładni prawa wbrew jasnym intencjom ustawodawcy przedstawionym wprost w uzasadnieniu do znowelizowanych przepisów. Pozbawiono ich również drugiej ulgi jaka im przysługiwała – ulgi meldunkowej – z uwagi na to, że nie złożyli oni nikomu do niczego niepotrzebnego oświadczenia o zameldowaniu przez ponad rok w zamienianym mieszkaniu.

Sąd administracyjny jednolicie oddalał przez 7 lat ich skargi. Wyroków takich wydał ponad 1000 (!) nie zajmując się w nich kompletnie ochroną praw obywateli, a przecież tylko po to powstały te sądy. Ograniczał się do lakonicznej analizy jednego wyrwanego z kontekstu, nieistotnego przepisu. Dopiero po upublicznieniu tego procederu i zaangażowaniu się do wielu spraw FPP sąd powoli dokonał całkowitej zmiany linii orzeczniczej.

Wydawałoby się, że sędziowie jak każdy normalny człowiek mają jakieś sumienie, wyciągną jakieś wnioski na przyszłość z tej oczywistej krzywdy obywateli, do której doprowadzili poprzez brak rzetelności. Choćby takie, że jak będą kiedyś do nich trafiały sprawy ulgowiczów to już nie będą traktowali ich z tzw. „zbytnim automatyzmem”. O tym, że wyciągną wnioski bardziej ogólne, dotyczące tego na czym ma polegać ich podstawowe zadanie, jakim jest ochrona praw obywateli w innych sprawach, trudno nawet marzyć.

Niestety nic takiego nie ma miejsca. Gdy skrzywdzeni ulgowicze na podstawie obowiązujących przepisów zwracają się do sądu o zwrot zagrabionego im majątku, to ich skargi są oddalane. Uzasadnienia kompletnie pomijają okoliczności w jakich doszło do zapłacenia przez nich nienależnych kwot. A to chyba istotne, że doszło do tego wskutek sądowej błędnej linii orzeczniczej, na którą powoływali się urzędnicy. Wówczas przecież pozbawione sensu było kwestionowanie stanowiska organów. Można je kwestionować dopiero teraz, po przyznaniu się sądu do błędu.

W sprawie tej rodziny organy wydały w 2016r. decyzję nakładającą nieistniejący podatek z wysokimi odsetkami za zwłokę. Kwota była dla nich astronomicznie wielka. Jej egzekucja zmusiła męża do emigracji zarobkowej, bo wszystko co zarobił w Polsce zabierał komornik. Doszło więc do wymuszonego przez państwo rozdzielenia męża od żony i ojca od dzieci. Dopiero po skontaktowaniu się z FPP 2019 roku doprowadziliśmy w 2021r. do umorzenia tego pseudo podatku.

Czytaj więcej

Marek Isański: NSA „wymyślił” podatek dochodowy od utraconego majątku

Równolegle wystąpiliśmy też o wznowienie postępowania, aby odzyskać to co tym ludziom państwo ukradło, bo decyzja nie była wydana w oparciu o cały materiał dowodowy. Wznowienie należało mu się jak przysłowiowa „kość psu”. Sędziowie najpierw w 2020 roku w WSA w Białymstoku I SA/Bk 643/20, a teraz 01.08.2023r. w NSA oddalili skargę ulgowicza. Po prostu go zlekceważyli, żeby nie powiedzieć oszukali. Trudno uwierzyć aby sędziowie (aby aż6 sędziów) mieli tak bardzo ograniczone zdolności percepcji.

Jako przesłanka wznowienia wyraźnie wskazywana była zapłata opłaty skarbowej za wydanie zaświadczenia o rozliczeniu podatku od spadków i darowizn. Natomiast organ podatkowy, WSA i za nimi NSA wmówili obywatelowi, że wskazał zupełnie inną przesłanką wznowienia zaświadczenie za wydanie którego zapłacił opłatę skarbową. I na tej podstawie odmawiali wznowienia podając, że zaświadczenie było znane organowi wydającemu decyzję wymiarową.

Jest nieprawdopodobne aby sędziowie nie widzieli różnicy pomiędzy zaświadczeniem o rozliczeniu podatku od spadków i darowizn, które jest niezbędne do zawarcia aktu notarialnego i z oczywistych powodów nie jest przesłanką do wznowienia postępowania, a opłatą za wydanie tego zaświadczenia, które jest kosztem przy sprzedaży mieszkania i którego nie było w aktach postępowania podatkowego. Czyli jest ono oczywistą dla każdego przesłanką do wznowienia postępowania.

Ciekawe czy ci sędziowie mają w domach lustro i czy czasem się w nim przeglądają

W sądach powszechnych też zdarzają się „pomyłki”, ale ciągle wydaje się, bo nie ma dowodów na zaprzeczenie tezy, że są one odstępstwem od reguły, jaką jest wydawanie wyroków mądrych i słusznych. W chyba najgłośniejszej sprawie błędnego wyroku sądu karnego, jakim było skazanie Tomasza Komendy, w składach było kilkunastu sędziów. Czyli błąd kilkunastu sędziów spowodował jeden (!) zły wyrok.

Pozostało 93% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Michał Zacharski: Areszt w państwie prawa. Chodzi nie tylko o immunitet
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Roman Giertych bierze się za „Kastę” i stawia sędziom najcięższe zarzuty
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy Adam Bodnar zrobi z Marcina Romanowskiego męczennika?
Opinie Prawne
Dariusz Lasocki: PKW odbierze PiS dotację? Komisja pod politycznym pręgierzem
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czy renta wdowia jest sprawiedliwa? System emerytalny jest nie do utrzymania