Od 01.07.23 niema już stanu zagrożenia koronawirusem, a niezwykle skomplikowana i ważna dla bardzo wielu innych podatników i w ogóle dla ochrony praw i majątku obywatela, sprawa II FSK 1000/21 wyznaczona jest na 02.08.2023r. na posiedzenie niejawne.
Przewodniczący formalnie mógł przed 01.07.23r., czyli jeszcze przed zakończeniem stanu zagrożenia koronawirusem wyznaczyć sprawę na np. 02.08.23r. wiedząc, że w dacie rozpoznawania sprawy nie będzie zagrożenia epidemicznego. Ale taka wykładnia przepisów, która pozwala mu nie zmienić zarządzenia i nie wyznaczyć rozprawy jawnej, nawet na wniosek skarżącego złożony, gdy już stanu epidemicznego nie ma prowadzi do kompletnego absurdu, do niedorzeczności.
Przepis o rozprawach niejawnych wynikał z obawy o bezpieczeństwo sędziów i stron postępowania w czasie zagrożenia wirusem. Dziś nie da się uzasadnić przed czym broni się Przewodniczący Wydziału oddalając wnioski pełnomocnika skarżącego o zmianę zarządzenia i rozpoznanie sprawy na rozprawie jawnej. Bezskutecznie również wnosiła w zmianę zarządzenia FPP dopuszczona do udziału w postępowaniu. Wnioski oddalane były w dniu ich złożenia, więc trudno uwierzyć, że były przedmiotem pogłębionej analizy.
Sama sprawa jest niezwykle ważna. Dotyczy odmowy zwrotu nadpłaty z powołaniem się na przedawnienie. NSA do tej pory wydał tylko jeden i to niekorzystny dla podatnika wyrok w podobnej sprawie. Teraz w zasadzie ten sam skład sędziów ma rozpoznać kolejną taką samą.
Skomplikowany charakter polega na tym, że podatnik złożył poprawną deklarację podatkową, która po kilku latach została zakwestionowana przez urzędników. Opierali się oni na ówczesnej linii orzeczniczej NSA i strasząc obywatela wszczęciem postępowania karnego skarbowego (!) wymusili na nim dokonanie korekty deklaracji poprzez zadeklarowanie wysokiego podatku. Następnie NSA przyznał się do błędu i całkowicie zmienił linię orzeczniczą. Czyli podatnik zapłacił jako podatek coś co się państwu nie należało. O czym doskonale wiedział organ ale nie wiedział, bo dla niego sprawa była zakończona a normalny obywatel nie śledzi na bieżąco orzecznictwa. Ma prawo stać na stanowisku i oczekiwać od sądu, że ten wydawać będzie mądre i słuszne wyroki, a nie zmieniać zdanie w prostych sprawach, jakimi są sprawy zwykłych obywateli.