Jacek Trela: Czy sądy czeka dalszy chaos?

Nawet w pandemii nie było zagrożenia dla życia i zdrowia tłumaczącego odejście od kolegialności składów sędziowskich. A co dopiero teraz.

Publikacja: 10.05.2023 07:36

Jacek Trela: Czy sądy czeka dalszy chaos?

Foto: Fotorzepa / Krzysztof Skłodowski

Choć od ostatniego piątku gorącym politycznym tematem jest projekt zmiany ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, który miałby zakończyć konflikt między dwoma grupami sędziów nominatów rządzących, to nie zasługuje on na rozważania prawne. Już to, że są dwie walczące ze sobą frakcje w Trybunale, wskazuje na upadek tej instytucji. Po zmianie władzy ta kwestia musi być kolejnym już przyczynkiem do decyzji o gruntownej przebudowie TK, nie wykluczając jego likwidacji. Zawłaszczanie Trybunału przez PiS od początku było motywowane politycznie. Obywatele i ich sprawy zeszły w optyce rządzących na daleki plan.

Inny temat wart jest natomiast szczególnej uwagi i nie powinien pozostawać w cieniu wydarzeń w TK.

Sąd Najwyższy – Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie siedmiu sędziów, rozpatrując w sprawie o sygn. akt: III PZP 6/22 zagadnienie prawne, podjął 26 kwietnia 2023 r. uchwałę stanowiącą, że rozpoznanie sprawy cywilnej przez sąd drugiej instancji w składzie jednego sędziego ukształtowane na podstawie ustawy o zwalczaniu Covid-19, ogranicza prawo do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy, nie jest konieczne dla ochrony zdrowia publicznego (art. 2 i art. 31 ust. 3 Konstytucji RP) i prowadzi do nieważności postępowania (art. 379 pkt 4 k.p.c.). Sąd Najwyższy nadał tej uchwale moc zasady prawnej i ustalił, że przyjęta w niej wykładnia prawa obowiązuje od dnia jej podjęcia. 

Na tle tej uchwały pojawia się kilka zagadnień, które wymagają zauważenia. Być może zostaną wyjaśnione w uzasadnieniu uchwały, ale jeszcze go nie ma.

Czytaj więcej

Sądy jednoosobowe naruszają prawo do sprawiedliwego postępowania

Sukces na papierze

Zauważyć trzeba, że chociaż zasada kolegialności składów sędziowskich nie jest zapisana w konstytucji, to składa się na prawo każdego obywatela do sprawiedliwego rozpoznania sprawy przez niezależny, bezstronny i niezawisły sąd (art. 45 ust. 1 konstytucji). Orzekanie w takich składach w drugiej instancji zmniejsza ryzyko wadliwego orzeczenia i zwiększa realność kontroli orzecznictwa pierwszoinstancyjnego.

Nie znaczy to jednak, że orzekanie w składach jednoosobowych w postępowaniach odwoławczych jest a priori wykluczone. Kodeks postępowania cywilnego przewiduje np. rozpoznawanie apelacji przez składy jednoosobowe w sprawach prowadzonych w postępowaniu uproszczonym. Tę zasadę wprowadza jednak kodeks, a nie epizodyczna ustawa covidowa. Również w niektórych rodzajach spraw karnych przepisy przewidują rozpoznawanie apelacji przez składy jednoosobowe. Można zatem wyobrazić sobie wprowadzenie zasady składów jednoosobowych w postępowaniu cywilnym we wszystkich sprawach apelacyjnych, pod warunkiem jednak stosownej zmiany w przepisach k.p.c. (art. 367 § 3). Zmiana taka wymagałaby pogłębionej analizy tego zagadnienia procesowego w płaszczyźnie gwarancji konstytucyjnych. Obecny ustawodawca wybrał prostszą, ale niezgodną z prawem drogę do wprowadzenia składów jednoosobowych poprzez uchwalenie przepisów o charakterze temporalnym pod pretekstem ochrony zdrowia.

W maju 2021 r., kiedy uchwalono art. 15 zzs1 ust. 1 pkt 4 ustawy covidovej stanowiący, że w okresie stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu Covid-19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów k.p.c. sądy pierwszej i drugiej instancji orzekają w składach jednoosobowych, nie istniało szczególne zagrożenie dla życia czy zdrowia, które by tłumaczyło odejście od zasady kolegialności składów sędziowskich w postępowaniu apelacyjnym sformułowanej w art. 367 § 3 k.p.c. Tym bardziej nie było takiego zagrożenia obecnie, kiedy w marcu tego roku uchwalono zmiany k.p.c., pozostawiając rozwiązanie epizodyczne w mocy z niewielką jego modyfikacją, nieistotną z punktu widzenia potrzeby przestrzegania zasady kolegialności. Ani w maju 2021 r., ani w marcu 2023 r. spotkanie w celu przeprowadzenia rozprawy trzech sędziów w jednej sali rozpraw nie zagrażało zdrowiu ani życiu. Oczywistym celem tej regulacji było poprawienie ciągle gorszych statystyk rozpoznawania spraw. Politycy z Ministerstwa Sprawiedliwości chcieli w ten sposób, kosztem praw obywateli do rzetelnego rozpoznania spraw, uzyskać sukces na papierze.

Czytaj więcej

W apelacjach od orzeczeń karnych na razie bez rewolucji

Rządzący znów zawiedli

Sprawność w orzekaniu jest ważna, ale w żadnym razie nie może stać się priorytetem wobec prawa do rzetelnego sądu i sprawiedliwego rozstrzygnięcia. Wprowadzenie w ustawie covidowej zasady orzekania przez składy jednoosobowe narusza art. 33 ust. 3 Konstytucji RP, który dopuszcza wprowadzenie ograniczeń w korzystaniu z konstytucyjnych wolności i praw tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej albo wolności i praw innych osób.

Uchwała SN z 26 kwietnia 2023 r., wskazując – w przeprowadzonej rozproszonej kontroli konstytucyjności przepisu art. 15 zzs(1) ust. 1 pkt 4 – na wadliwość tej normy prawa, wyciąga słuszny wniosek o nieważności postępowania (art. 379 pkt 4 k.p.c.) z powodu składu sprzecznego z przepisami prawa. Skład jednoosobowy jest wadliwy, bo wadliwy jest przepis go ustanawiający. Uchwała jako zasada prawna ma konsekwencje formalnie jedynie w obszarze SN, a zatem wiąże jedynie wszystkie składy SN w rozpoznawanych sprawach. Sądy powszechne orzekające na podstawie k.p.c. nie mogą jednak jej nie zauważać. Od prezesów sądów zależeć będzie organizacja pracy w podległych sądach, aby stworzyć warunki kolegialnego orzekania w myśl uchwały SN. Może to wymagać zwiększonego nakładu pracy sędziów, tak aby sprostać wymogom orzekania w składach trzyosobowych. Mogą niestety przy tej okazji wystąpić opóźnienia w rozpoznawaniu spraw, tym bardziej że w tym samym czasie sądy okręgowe wobec zmiany właściwości miejscowej obciążone zostały sprawami kredytów w sprawach frankowych (w miejsce dotychczas wyłącznie właściwego SO w Warszawie), co w niektórych wymagało „przeniesienia” sędziów z wydziałów odwoławczych do wydziałów pierwszoinstancyjnych.

W tym miejscu można skonstatować, że gdyby prawidłowo funkcjonował TK jako organ niezależny od władzy, można by od niego oczekiwać wiążącego rozstrzygnięcia omawianych kwestii. Niestety rządzący doprowadzili TK do upadku. Ustawodawca, widząc problematyczność umocowania prawnego składów jednoosobowych, mógł w nowelizacji k.p.c. z 9 marca uchylić przepisy o składach jednoosobowych z równoczesnym przywróceniem zasady kolegialnego orzekania i wprowadzeniem vacatio legis, by dostosować rytm prac sądów do nowych (starych) zasad orzekania w sprawach odwoławczych. Niestety rządzący kolejny raz nie stanęli na wysokości zadania i swoim zaniechaniem doprowadzili do sytuacji, która może grozić pogłębieniem chaosu w sądach.

Jacek Trela jest adwokatem

Choć od ostatniego piątku gorącym politycznym tematem jest projekt zmiany ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, który miałby zakończyć konflikt między dwoma grupami sędziów nominatów rządzących, to nie zasługuje on na rozważania prawne. Już to, że są dwie walczące ze sobą frakcje w Trybunale, wskazuje na upadek tej instytucji. Po zmianie władzy ta kwestia musi być kolejnym już przyczynkiem do decyzji o gruntownej przebudowie TK, nie wykluczając jego likwidacji. Zawłaszczanie Trybunału przez PiS od początku było motywowane politycznie. Obywatele i ich sprawy zeszły w optyce rządzących na daleki plan.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Marek Isański: Wybory kopertowe, czyli „prawo” państwa kontra prawa obywatela
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego