Prawnik, który jest jednocześnie logikiem (jak prof. Jan Woleński), naprowadzi dyskurs na właściwe tory krótkim hasłem: logika, głupcze! Powstaje pytanie, czy logika może i powinna odegrać taką rolę także w polskim sporze o TK. Wydaje się, że tak – przynajmniej w ustaleniu podstawowego charakteru konfliktu i metod jego rozwiązania.
Jeśli spór o TK ma się toczyć na gruncie konstytucji, to jest od początku do końca sporem prawnym, a nie politycznym. Nie oznacza to, że może być rozstrzygnięty wyłącznie metodami prawnymi, ale to już zupełnie inna kwestia, którą da się wyjaśnić właśnie z pomocą logiki. Wiemy, co to są metody prawne, natomiast nie do końca możemy zdefiniować metody polityczne – odwołajmy się więc jedynie do intuicji, którą każdy z nas posiada. Tak więc na gruncie logiki klasycznej możemy w pewnym uproszczeniu rozpatrzyć rzecz na gruncie trzech możliwych scenariuszy.