Marek Isański: Podatki jak zadania z matematyki

Stosowanie przez prawników przepisów podatkowych, do określonego zdarzenia, powinno być zawsze takie samo, ponieważ podatki są jednoznaczne.

Publikacja: 30.08.2022 11:37

Marek Isański: Podatki jak zadania z matematyki

Foto: Adobe Stock

Niestety w praktyce tak nie jest, czego zasadniczym powodem jest zbyt słaba znajomość matematyki przez prawników. Regułą jest, że zadanie, niezależnie od tego czy z matematyki, czy z fizyki, czy z podatków, ma tylko jedno poprawne rozwiązanie.

Prawo ma wiele definicji. To, jak pisał Platon, czynienie tego co dobre i słuszne. Czy też, jak pisał Ulpian, trwałe i stałe dążenie do tego, aby każdemu oddać to, co mu się należy. Wynika z tego, że stosowanie prawa powinno być, w większości sytuacji, jednoznaczne. W szczególności prawa podatkowego, ponieważ albo od danego zdarzenia podatek jest albo go nie ma. I jeśli jest, to właściwy może być tylko jeden.

Czytaj więcej

Objaśnienia podatkowe: minister wskaże jak stosować przepisy

Niestety większość prawników nie lubiła w szkole matematyki. Paradoksalnie, stosowanie prawa, w szczególności podatkowego, jest bardzo bliskie rozwiązywania tzw. zadań „z treścią”, które nie były lubiane przez większość uczniów. Do nich bardzo przydatna jest algebra, teoria zbiorów, logika.

Większość zagadnień prawnych jest prosta. Ukradł to musi ponieść karę. Jest spadkobiercą, to nabywa spadek, chyba, że go odrzuci. To tak jak w matematyce dodawanie. Każdy wie, że 2+3+4 to zawsze 9 (oczywiście w układzie dziesiętnym). Czyli jak sprzedał za 100 jednostek, a kupił za 60, to zarobił 40, od których musi zapłacić podatek dochodowy wg skali wynikającej z ustawy i gdy wynosi ona 20%, dochodu, to ma zapłacić budżetowi 8 jednostek.

Kolejną grupę zagadnień prawnych, która jest nieco bardziej skomplikowana, porównać można do rozwiązywania nieco trudniejszych zadań z matematyki. Np. jaki jest wynik takiego działania: 3+3*3 ? I tu już tak prosto, jak z dodawaniem, nie jest. Dodawanie jest przemienne, więc można dodawać w dowolnej kolejności. A w tym zadaniu, aby je poprawnie rozwiązać (czyli rozwiązać, bo niepoprawne rozwiązanie nie jest rozwiązaniem, ale zwykłym błędem) należy uwzględniać reguły, zasady. Najpierw więc mnożymy, chociaż prościej byłoby najpierw dodawać. A następnie dodajemy. Czyli poprawny wynik to 9+3 i wynik to 12, a dla większości ludzi, w tym wielu prawników, to 6*3, czyli 18. I do rozwiązywania tego typu zagadnień i nieco trudniejszych (tzw. zadań z treścią) sprowadza się najczęściej stosowanie prawa, w szczególności podatkowego.

Zwrócić należy uwagę na to, że z łatwością da się napisać uzasadnienie zarówno do wyniku dobrego, jak i złego. Bo skoro podało się jakiś wynik to jakiś proces myślowy do niego doprowadził. Uzasadnienie prowadzące do poprawnego rozwiązania będzie koncentrowało na mających zastosowanie regułach, czyli na kolejności działań. Najpierw mnożymy, a dopiero potem dodajemy. Natomiast uzasadnienie prowadzącego do złego rozwiązania pominie tą regułę, bo działania wykonane zostały po kolei, czyli najpierw dodawanie, a potem mnożenie. 

Podobnie jest uzasadnieniami poglądów prawnych. Też w zasadzie każdą tezę da się opisać słowami. Aby poprawnie rozwiązać zagadnienie prawnopodatkowe, to podobnie jak w matematyce, należy wziąć pod uwagę fakty i obowiązujące jednoznaczne reguły oraz logicznie je ze sobą powiązać. Regułą w matematyce jest np. kolejność wykonywania działań. W prawie podatkowym taką regułą jest, wbrew pozorom, np. ochrona majątku obywatela.  

Jeśli nie będą wzięte pod uwagę reguły i nie będzie logiki wywodu to nie będzie to uzasadnienie prawne, ale opis popełnionych błędów.

Tak jak nie można najpierw dodawać a potem dopiero mnożyć, bo to prowadzi do złego rozwiązania. Analogicznie nie można wyliczać podatku dochodowego u osoby, która żadnego dochodu nie uzyskała. Nie można np. naliczać podatku dochodowego osobie, która  z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży mieszkania, otrzymanego w spadku, spłaciła długi spadkodawcy, które również odziedziczyła.

Nie można bo takie są reguły – artykuł 1 ustawy o podatku dochodowym stanowi, że opodatkowaniu podlega uzyskany dochód. A w tym przypadku ta osoba żadnego dochodu nie uzyskała. Co oznacza, że to zdarzenie w ogóle nie podlega pod ustawę o podatku dochodowym. Więc wyliczanie podatku dochodowego i próby jego uzasadnienia są błędne. W matematyce taki błąd, to podstawienie danych do niewłaściwego wzoru.

Jednak naliczanie podatku w takiej sytuacji jest przede wszystkim niedopuszczalne z uwagi na to, że dochodzi w ten sposób do zmniejszenia majątku obywatela przez państwo, a to byłaby zwykła grabież. Nie może państwo karać obywatela, pozbawiając go majątku, za to, że wykonał przez państwo nałożony na niego obowiązek spłaty długów spadkodawcy.         

Stosowanie prawa podatkowego to wzięcie pod uwagę istotnych elementów, którym należy przyporządkować określone wagi. Poprawny wynik, jak w matematyce, jest zazwyczaj jeden. Z tego wypływa prosty wniosek, że jeśli w sprawie mamy różne opinie, to tylko jedna może być poprawna, a reszta jest błędna. Może się też zdarzyć, że wszystkie są błędne.

Oczywiście są też zadania matematyczne zdecydowanie trudniejsze, jak np. zaplanowanie miejsca lądowania statku kosmicznego w odpowiednim miejscu na Oceanie. Wymagają bardzo skomplikowanych działań i dużej wiedzy. Jednak potrzeba rozwiązania takich zadań jest sporadyczna i zlecana jest specjalistom. Podobnie jest z poważnymi problemami prawnymi w podatkach, które niekiedy mogą się w arcyskomplikowanych sytuacjach przytrafiać i powinny być rozwiązane jednoznacznie przez uczonych lub składy powiększone NSA.    

Ciągle nierozwiązanym problemem prawa podatkowego jest np. relacja między naruszającą chronione konstytucyjnie prawo własności, niezgodną z prawem, ale ostateczną decyzją podatkowej, a jej trwałością. Dotychczasowe stanowisko sądów administracyjnych, które przyjmuje, że ważniejsza jest trwałość niż zgodność z prawem, nie może być poprawne, ponieważ nie bierze pod uwagę istotnych reguł i zasad. Obarczone jest też wadliwym wnioskowaniem.

Przede wszystkim z zasady trwałości korzysta ostateczna decyzja podatkowa dlatego, że jest z prawem zgodna, a nie dlatego, że jest ostateczna. Z zasady trwałości korzystać też mogą niekiedy decyzje wadliwe, ale tylko te, które dały obywatelowi jakieś prawo, uprawnienie. Są one trwałe, gdy na ich podstawie, obywatel podjął określone działania w zaufaniu do prawa jakie uzyskał. Natomiast decyzje wadliwe, które spowodowały utratę majątku obywatela nie mogą korzystać z zasady trwałości. Takie decyzje nie budują a niszczą zaufanie obywateli do państwa. Nie chronią, ale łamią, prawa obywateli Obowiązkiem organu podatkowego jest stwierdzenie ich nieważności z powodu rażącego naruszenia prawa.

Niestety w praktyce tak nie jest, czego zasadniczym powodem jest zbyt słaba znajomość matematyki przez prawników. Regułą jest, że zadanie, niezależnie od tego czy z matematyki, czy z fizyki, czy z podatków, ma tylko jedno poprawne rozwiązanie.

Prawo ma wiele definicji. To, jak pisał Platon, czynienie tego co dobre i słuszne. Czy też, jak pisał Ulpian, trwałe i stałe dążenie do tego, aby każdemu oddać to, co mu się należy. Wynika z tego, że stosowanie prawa powinno być, w większości sytuacji, jednoznaczne. W szczególności prawa podatkowego, ponieważ albo od danego zdarzenia podatek jest albo go nie ma. I jeśli jest, to właściwy może być tylko jeden.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem