Nawet jest tak, że niektóre działania, czynności, słowa czy zaniechania mogą sporo kosztować wspólnika. Najwyższą sankcją jest usunięcie go ze spółki. Rodzi to skutki nie tylko finansowe dla ukaranego, ale także godzi w jego reputację biznesową i może przynieść oczywiste straty wizerunkowe w „uprawianej" branży. Lepiej więc, gdy wspólnik wystrzega się sytuacji, które mogą przyczynić się do pozbawienia go członkostwa w spółce. Czego więc należy unikać? Zawodową hipotekę może obciążać brak zainteresowania sprawami spółki, długotrwały wyjazd za granicę, poważna choroba, niewniesienie aportu, nadużycie zaufania wspólników. Plamę na honorze i skutki finansowe przyniesie też rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o firmie, zakłócanie porządku na zgromadzeniach, niestosowanie się do uchwał. Przede wszystkim jednak najgorsze jest działanie sprzeczne z interesami spółki, które powoduje, że jej byt jest zagrożony. Jakie ono może być? To już zależy od decyzji sądu.
Szczęśliwcy z zasobnym portfelem wiedzą jednak, że jest jednak prosty sposób, aby zapewnić sobie bezkarność w spółkowej firmie. Jaki? Ano wystarczy mieć większość udziałów i jest się nie do ruszenia. Może to kosztowna metoda, ale nadzwyczaj skuteczna.
Więcej o sekretnych sposobach pozbycia się „kolegi-wspólnika" w tekście Aleksandry Petrykowskiej radczyni prawnej w kancelarii Chajec, Don-Siemion & Żyto „Tylko ważne przyczyny mogą zdecydować o usunięciu udziałowca".
Zapraszam do lektury także innych tekstów w najnowszym numerze „Prawa w Biznesie".