W tym miejscu warto zadać sobie pytanie, w jaki sposób zaostrzenie norm dla wyrobów medycznych wpłynie na rynek i dostępność tych towarów dla pacjentów.
Zakres formalności związanych z procesem refundacyjnym i jego koszt, powoduje, że już teraz niektórzy wytwórcy i dystrybutorzy rozważają, czy będą w stanie przystąpić do systemu refundacyjnego w takim kształcie. Jeżeli zdecydują się pozostać poza nim, dla pacjentów może to oznaczać znaczne zawężenie katalogu wyrobów dostępnych w ramach refundacji.
Planując nowe regulacje, trzeba także pamiętać, że rynek ten cechuje się dosyć dużym rozdrobnieniem, a innowacyjne produkty (w szczególności te dostosowane do indywidualnych potrzeb pacjentów), wytwarzane są w niewielkich ilościach. Z tego powodu, producentom może być trudno sprostać sformalizowanym procedurom refundacyjnym, które niosą za sobą dodatkowe koszty.
W przypadku niektórych wyrobów koszt samej analizy Agencji Oceny Technologii Medycznych może wynieść nawet 150 tys. zł. Ponadto, wyroby medyczne to często produkty konfigurowane do potrzeb konkretnego pacjenta, a tym samym ich poszczególne wersje mogą mieć zupełnie inne ceny i trudno je będzie zamknąć w sztywno ustalonych kategoriach. Dodatkowo, w przypadku wyrobów pacjenci są w stanie sami ocenić komfort i skuteczność stosowania wielu z nich (np. protez i innych materiałów jednorazowego użytku). Jednym słowem mamy tu do czynienia z sytuacją całkowicie odmienną, niż w przypadku leków, których skuteczności i bezpieczeństwa pacjent często nie jest w stanie samodzielnie ocenić.
Jednocześnie polscy pacjenci są coraz bardziej świadomi nowoczesnych rozwiązań dostępnych na rynku europejskim. W tym kontekście nie należy zapominać, że finansowanie najwyższej jakości wyrobów nie tylko zwiększa komfort życia, ale nierzadko w ogóle umożliwia normalne funkcjonowanie w społeczeństwie – podjęcie pracy zawodowej czy edukacji. A to w konsekwencji przekłada się na obniżenie długofalowych kosztów ponoszonych przez inne instytucje państwowe, a nie tylko NFZ.
Z tych przyczyn na szczególną uwagę zasługuje długo oczekiwany instrument przewidziany w art. 9b projektu. Gwarantuje on, że pacjent będzie miał możliwość dopłacenia do preferowanego wyrobu medycznego w ramach świadczeń gwarantowanych. Obecnie w ramach systemu szpitale najczęściej zamawiają tylko wybrane rodzaje wyrobów medycznych, np. rozrusznika, endoprotezy stawu czy soczewki, bez uwzględniania indywidualnych potrzeb i wskazań medycznych danej osoby. Jednocześnie do tej pory system nie przewidywał współpłacenia przez pacjenta. Dlatego wprowadzenie możliwości dopłaty, a tym samym wyboru produktu, który będzie najlepszy w przypadku konkretnej osoby czy to ze względu na wskazania medyczne czy prowadzony tryb życia, ma szanse wywołać ogromną zmianą jakościową w naszym systemie ochrony zdrowia. Kwestią otwartą wciąż jednak pozostają szczegóły tego rozwiązania. To one zadecydują, o tym na ile spełni ono oczekiwania pacjentów i pozwoli zwiększyć jakość usług oferowanych w ramach publicznego systemu zdrowotnego.