Szwedzi, w większości z Norrlandii, decydowali się na exodus do Związku Sowieckiego, bo myśleli, że czeka ich tam lepsze życie. W kraju rosło bezrobocie. Pierwsza grup, złożona z 30 osób, dotarła do Karelii w 1923 r. Byli to robotnicy z fabryk z rodzinami. Potem dołączali inni, przede wszystkim górnicy z Kiruny. Robotników werbowała do pracy Szwedzka Partia Komunistyczna i stalinowscy urzędnicy, którzy uprawiali propagandę nawet na potańcówkach. Na potrzeby migracji do ZSSR powstało w Kirunie biuro rekrutacyjne. Tworzyły się do niego długie kolejki Szwedów, kuszonych obietnicami darmowej edukacji, ośmiogodzinnego dnia pracy, prawa do urlopu i gratisowych podróży do ojczyzny. Na początku, by móc ruszyć w drogę do raju, wymagane było członkostwo w partii komunistycznej. Później jednak wystarczyło oświadczenie, że się uwielbia Związek Sowiecki.