Sąd Najwyższy: mała korekta prezydenta

Władze korporacji radcowskiej i adwokackiej ryzykują posądzeniem ich o brak wyobraźni niezbędnej w tym profesjach, gdy apelują, by prezydent powstrzymał się z powołaniem przedstawionych mu kandydatów do Sądu Najwyższego.

Aktualizacja: 09.09.2018 07:50 Publikacja: 08.09.2018 15:26

Sąd Najwyższy: mała korekta prezydenta

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Prezydent musiałby zakwestionować istotę ustawy o SN jego autorstwa i nową procedurę wyłaniania kandydatów na sędziów SN, bojkotowaną przez część opozycji, ale przecież bardziej przejrzystą niż poprzednia.

Tej oceny nie zmienia pojawienie się na posiedzeniu wyborczym KRS ministra sprawiedliwości, by poprzeć jednego z kandydatów, choć byłoby lepiej, gdyby minister Ziobro bywał częściej na posiedzeniu Rady, wszak to jego obowiązek.

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: "Zniknięty" projekt o neosędziach
Opinie Prawne
Tomasz Korczyński: Weekend różnych wyborów
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Prezes UODO jednak też strzela każdemu
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Deregulacja VAT
Opinie Prawne
Zacharski, Rudol: O niezależności adwokatury przed zbliżającymi się wyborami