[b]Rz: Dlaczego więźniowie popełniają samobójstwa?[/b]
[b]Brunon Hołyst:[/b] Zarówno władza, jak i opinia publiczna sądzą, że jak człowieka zamknie się za kratami, to wszystko dobrze się ułoży. Nie interesują nas losy osób pozbawionych wolności. Interesuje nas tylko jedno: że społeczeństwo jest wolne od człowieka, który stanowi zagrożenie ze względu na swoje zachowanie, tryb życia, wreszcie popełnienie przestępstwa ze wszystkimi tego konsekwencjami. Tymczasem ludzie w więzieniu przeżywają prawdziwe dramaty.
[b]Na czym one polegają?[/b]
Osobowość człowieka tworzą dwa elementy: on sam i otaczający go świat. Więzień może mieć pewne zaburzenia, ale świat go z nich nie uleczy. Ponieważ ten świat w postaci administracji więziennej czy współwięźniów jest nastawiony do niego antagonistycznie.
Trzeba pamiętać, że państwo wykorzystuje monopol przemocy, także przez zakłady karne. Dlatego ten człowiek czuje się źle. W celi następuje deprywacja potrzeb, zanik uczuć wyższych, zmiany w psychice więźnia, ponieważ często trudno mu się dostosować do warunków, w jakich żyje. To tak jak dzikie zwierzę, które żyje w naturalnym środowisku i nagle zostaje zamknięte w klatce. Wytwarza się zupełnie nowa jakość życia. Tam był na wolności, a tu ma ograniczenia poruszania się czy komunikowania.